REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale /
  3. Dzieje się

Marek Włodarczyk wspomina groźny wypadek na planie "Kryminalnych". "Nie mogłem się ruszyć"

Marek Włodarczyk przed laty grał w jednym z najpopularniejszych seriali TVN "Kryminalni". Do tej pory powstało osiem sezonów, a każdy odcinek z trójką głównych bohaterów: Markiem Włodarczykiem, Magdaleną Schejbal i Maciejem Zakościelnym przyciągał kilkumilionową widownię. Niedawno odtwórca roli komisarza Adama Zawady, Adam Włodarczyk udzielił wywiadu, w którym zdradził, że na planie serialu TVN doszło do groźnego wypadku, gdzie omal nie utopił się.

28.04.2023
20:33
Marek Włodarczyk
REKLAMA

Serial "Kryminalni" wiele lat temu uchodził za jeden z najpopularniejszych polskich produkcji TVN. Losy trójki policjantów rozwiązujących zagadki kryminalne śledziła kilkumilionowa widownia. Serial emitowany był w latach 2004-2008 i doczekał się aż ośmiu sezonów.

REKLAMA

Marek Włodarczyk wspomina pracę na planie "Kryminalnych".

W produkcji nie brakowało wielu trudnych scen. W rozmowie z serwisem Plejada.pl aktor wrócił pamięcią do trudnych ujęć. Choć do serialu zatrudniono kaskaderów, w "Kryminalnych" nie brakowało też odważnych scen, w których brali udział sami aktorzy.

Z reguły wszystko robiliśmy sami. Pamiętam, że jak pokazywałem kolegom z Niemiec, w jaki sposób nagrywamy sceny pościgów, to łapali się za głowy. Pytali, skąd mamy tak ogromne budżety na realizację takich scen. (śmiech) Tam, żeby nakręcić coś takiego, trzeba mieć zezwolenie miasta, musi zostać wyłączona cała ulica i jedynie kaskaderzy mogą siedzieć w samochodach. A my wszystko robiliśmy w normalnych, ulicznych warunkach.

- opowiedział w rozmowie z Plejadą.

Choć przez cztery lata kręcenia serialu obyło się bez poważniejszych wypadków aktorów, odtwórca roli Adama Zawady wspomina, że raz na planie miał sytuację, która mogłaby skończyć się śmiercią. Miała ona miejsce podczas realizacji jednego z odcinków na Malcie. Po otrzymaniu silnego ciosu w głowę, postać grana przez Włodarczyka, osunęła się do morza. Aktor postanowił zanurkować, lecz był zbyt lekki i za wcześnie wypływał na powierzchnię. Ekipa filmowa zwiększyła więc ciężar, który miał na sobie.

Operator Marek Traskowski, który robił podwodne zdjęcia, powiedział, że nie da rady nagrać, jak leżę na dnie. Ktoś wpadł na pomysł, żeby obciążyć mnie ołowiem. Gdy kolejny raz wrzucono mnie do wody, poleżałem chwilkę na dnie i o własnych siłach wstałem. Później powtórzyłem do kilka razy - powiedział.

Marek Włodarczyk o wypadku w serialu. "Nie byłem w stanie się ruszyć"

REKLAMA

Niestety, w pewnym momencie aktor tak bardzo opadł z sił, iż nie mógł się wnurzyć.

Ekipa była więc przyzwyczajona, że świetnie daję sobie radę i nie potrzebuję pomocy. Gdy zakończyliśmy próby, dodano mi jeszcze trochę ołowiu, żeby moje tonięcie wyglądało efektowniej. Padła komenda: "Kamera, akcja!", wpadłem do morza i, ku mojemu zdziwieniu, nie byłem w stanie się ruszyć. Próbowałem wstać tak, jak wcześniej, ale nie mogłem. Nie wiedziałem, co się dzieje - wyjaśnił, dodając: Dopiero gdy operator zauważył, że nie wypływam, ktoś z ekipy mnie wyciągnął. Niewiele brakowało, a utopiłbym się na planie 'Kryminalnych'. I to w miejscu, w którym woda miała metr głębokości - podsumował aktor.

Na szczęście wszystko skończyło się pomyślnie, a aktor wyszedł z całej sytuacji bez szwanku.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA