Przeglądając katalog Netfliksa w aplikacji uruchomionej na telewizorze, raczeni jesteśmy krótkimi podglądami wideo wyróżnionych przez usługę produkcji. Już za kilka tygodni ta sama funkcja obecna będzie na tabletach i telefonach.
Kiedy niemal kwartał temu odwiedziłem biuro Netfliksa w Berlinie, przedstawiciele firmy zdradzili mi kilka dość ciekawych informacji. Między innymi to, że Netflix – wbrew obiegowej opinii – nie jest konsumowany głównie na urządzeniach mobilnych. Jak mi zdradzono wtedy, ponad 60 proc. filmów i seriali dostępnych na tej platformie jest oglądanych na dużych ekranach telewizorów.
Co równie ciekawe, podglądy wideo - obecne od niedawna w usłudze - znacząco zwiększają wspomnianą konsumpcję. Te mini-zwiastuny, które się pojawiają po otworzeniu planszy informacyjnej z danym filmem, wyraźnie spełniają swoją rolę. Prezentują produkcję w ruchu, zachęcając skutecznie użytkownika do jej sprawdzenia.
Podglądy wideo w mobilnej aplikacji Netflix wkrótce na telefonie i tablecie.
Pierwsze z nich zaczną się pojawiać w przyszłym miesiącu. Na powyższej animacji widać wyraźnie, że sposób implementacji z oczywistych względów różni się od tego stosowanego w aplikacjach na telewizory. Chociażby z uwagi na fakt, że wyświetlacz telefonu pracuje zazwyczaj w trybie portretowym, zamiast w panoramicznym.
Jeżeli dany podgląd przykuje naszą uwagę i zechcemy odtworzyć reklamowany film lub serial, wystarczy wcisnąć przycisk odtwarzania. Aplikacja sama zmieni tryb wyświetlania na panoramiczny i od razu odtworzy materiał z domyślnymi ustawieniami językowymi.
Nie jest jeszcze jasne, w jaki sposób funkcja ta będzie działać na starszych telefonach i jak wpłynie na zużywanie danych komórkowych. Sprawdzimy to, gdy aktualizacja będzie już dostępna.