REKLAMA

Najlepsze seriale lat 90-tych. Tony sentymentu zalane świetnymi produkcjami (część 1)

Przez ostatni tydzień przeprowadziłem niesamowity, ale i czasochłonny eksperyment. Oderwałem się od współczesnych serialowych superprodukcji, ponownie wracając do lat 90-tych i tamtejszych seriali. Granie na sentymentalnej nucie to jedno, ale tytuły tamtego okresu były moim zdaniem po prostu lepsze. Teraz widzę to jak na dłoni.

Najlepsze seriale lat 90-tych. Tony sentymentu zalane świetnymi produkcjami (część 1)
REKLAMA
REKLAMA

Obejrzałem po kilka odcinków każdego z poniżej wymienionych seriali. Kilka z nich nie przetrwało konfrontacji ze współczesnym światem i współczesnymi trendami. Inne zupełnie odwrotnie – wbiły mnie w ziemie silniej, niż podczas oglądania ich na ogromnym wzdłuż, malutkim wszerz telewizorze. Jeżeli nie musicie jeszcze iść do szkoły, ale jak każdy szanujący się student macie wolny wrzesień, zadziwiająco zimny i deszczowy, gorąco zachęcam was do przypomnienia sobie poniższej klasyki. Chociaż po kilka odcinków na serial. Gwarantuję, będziecie zachwyceni, z uśmiechem od ucha do ucha przenosząc się do bezstresowych, znacznie bardziej kolorowych lat.

1# Przyjaciele – chyba już nigdy nie powstanie lepszy sitcom

Przyjaciele to wzorowy przykład na to, jak powinien wyglądać sprytny, inteligentny serial bawiący widza kwestia za kwestią. Friends to mistrzostwo na płaszczyźnie dialogów oraz utrzymywania postaci przy życiu. Nic tutaj nie jest naciągane, nudne, bezczelne. W tej produkcji nie ma czegoś takiego jak słabszy sezon bądź słabsze kilka odcinków. Każdy daje czystą radość. To wyjątkowe zwłaszcza dzisiaj, że scenarzyści, aktorzy i reżyserzy nigdy nie zniżyli się poniżej pewnego, charakterystycznego dla współczesnych sitcomów poziomu. Oglądając Przyjaciół wraca się do pięknych czasów, a jednocześnie wyłapuje się znacznie więcej smaczków oraz gagów z podwójnym dnem, niżeli „za dzieciaka”.

seriale lat 90 przyjaciele

Wciąż warto? Zdecydowanie. Dzisiaj nawet bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej.

#2 Hercules i Xena - dzisiaj bez konkurencji

Dopiero podczas powrotu do tych seriali zdałem sobie sprawę, jak bardzo reżyser bawił się w nich filmową materią. Widać to zwłaszcza na przykładzie późniejszych epizodów, w których producenci nie widzą oporu, aby zamienić odcinek serialu w rockową operę, musical bądź opowieść o poszarpanej, ułożonej w oryginalny sposób narracji. Obie produkcje sprawiają przy okazji, że na nowo docenia się fantazję projektantów oraz charakteryzatorów. Interesująca jest również silna ciągłość serii i niepowtarzalność każdego odcinka. Wojownicza Księżniczka oraz półbóg w pierwszych i ostatnich odcinkach to zupełnie odmienne postacie, nie raz i nie dwa mające wiele za uszami. Doskonała, odmóżdżająca zabawa, dla której nie potrafię wskazać współczesnej alternatywy.

seriale lat 90 xena

Wciąż warto? Bez dwóch zdań, ale tylko, jeżeli macie sporo wolnego czasu oraz dystans i poczucie humoru

#3 Z archiwum X - nieco wyblakło

Tego serialu chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Sama muzyka na otwarcie przyprawiała o atak gęsiej skórki. Przygody agentów FBI Foxa Muldera oraz Dany Scully to marka sama w sobie. Niestety, po powrocie do produkcji po wielu latach od rozpoczęcia jej emisji serial traci nieco kolorytu, zmienia się również sama perspektywa. O ile dawniej od zawsze utożsamiałem się ze zdolnym do uwierzenia w zjawiska paranormalne Mulderem, dzisiaj o wiele bliżej mi do Scully. Chłodna, patrząca na wszystko przez empiryczne szkiełko poznania kobieta znacznie bardziej odpowiada nieco bardziej „zużytemu” życiowo widzowi. Wciąż trzyma w napięciu.

seriale lat 90 z archiwum x

Wciąż warto? Pewna magia pozostała, lecz Z Archiwum X postrzał się zaskakująco mocno.

#4 Nowe przygody Supermana - tylko dla wytrwałych

Ilość nieprawdopodobieństw, naciągnięć scenariusza oraz banałów występujących w tym serialu jest wręcz nieprawdopodobna! Nie sądziłem, że Superman może być aż tak drewnianą postacią, pomimo niesamowicie silnie wyeksponowanego wątku romantycznego. Dzisiaj Nowe przygody Supermana budzą jedynie uśmiech politowania na twarzy, chociaż jest to uśmiech pełen sympatii. Sceny z latającym superbohaterem, ta walka i zwroty akcji – współcześnie to po prostu by już nie przeszło. Jedynie Teri Hatcher wciąż wydaje się być niezmiennie zjawiskowa.

seriale lat 90 superman

Wciąż warto? Niestety, nawet miłośnicy produkcji z superbohaterami będą utaj zgrzytać zębami

#5 Sabrina Nastoletnia Czarownica - dzwońcie po świętą inkwizycję

Mój ostatni przystanek tego tygodnia. Po odcinkach z Archiwum X miałem ochotę na coś znacznie, znacznie lżejszego i bardziej przyjemnego. Byłem ciekaw, jak przyjmę Sabrinę po tylu latach. Bohaterka dawniej wydawała mi się zupełnie niezrozumiała. Trudno się temu dziwić, biorąc pod uwagę, że nie byłem nastolatką głodną szkolnych sukcesów i chłopaków. Mimo wszystko wątek czarów i magii siłą rzeczy przyciągał do ekranu. Dzisiaj Sabrina nie ma mi już do zaoferowania praktycznie niczego ciekawego (trochę dziwnie to zabrzmiało). Jedynym plusem całej produkcji jest już tylko cyniczny kot, natomiast cała reszta, z irytującymi ciotkami na czele, jedynie odrzuca. Tylko dla wytrwałych.

REKLAMA
SABRINA THE TEENAGE WITCH

Wciąż warto? Omijać szerokim łukiem, czarownice palić na stosie

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA