xD i szydera – tak reagują ludzie na wyciek sex-filmów z Natsu. To test dla jej fanów
Polski internet od kilkudziesięciu godzin żyje tematem popularnej instagramerki Natsu, która w przeszłości pracowała jako sex workerka. Znana z przynależności do Team X gwiazda zaapelowała do fanów, by dali jej żyć i nie zmienili swojego zdania na jej temat. Czy posłuchali?
Natalia Kaczmarczyk to nazwisko będące obecnie na ustach setek polskich internautów. Wyciek filmików z sex-kamerek influencerki mającej ponad milion fanów na Instagramie poruszył wiele osób i rozpoczął debatę na temat sex workingu. Swoją opinię na temat całej sprawy wyraziło wiele osób publicznych i osobowości internetowych w tym m.in. Maja Staśko i Sylwester Wardęga.
Na szybkie wyjaśnienie afery zdecydowała się również sama Natsu w opublikowanym przed kilkunastoma godzinami Insta Story. Członkini popularnej grupy youtuberów, zwanej Team X, podkreśliła, że omawiana sytuacja miała miejsce 4 lata temu i zdarzyła się w okresie jej życia, do którego nie chciała wracać. A pojawiające się obecnie w różnych miejscach sieci filmiki z przeszłości jej tego nie ułatwiają. Dlatego Kaczmarczyk zaapelowała do swoich fanów:
Czasu nie cofnę i nic z tym nie zrobię. Rozpowszechnianie tych zdjęć i filmów jest nielegalne, dlatego sprawę zgłosiłam na policję i jest w toku. Bardzo zależy mi na tym, żeby wasze postrzeganie mnie przez tę sytuację się nie zmieniło. Proszę, żebyście mi dali szansę żyć, tworzyć i robić to, co kocham. Kocham swoje życie takie, jakie jest, i nie chciałabym, żeby się zmieniło. Dlatego bardzo proszę, żeby tego nie rozpowszechniać.
Część fanów Natsu posłuchała jej prośby i mocno broni swojej idolki. Ale na razie najczęstszą reakcją na wyciek jest „xD”.
Nie ma najmniejszych wątpliwości, że nielegalne rozpowszechnianie cudzych intymnych nagrań jest godne potępienia, więc pozostaje mieć nadzieję, że policja skutecznie utrudni tego typu proceder. Reakcje na zamieszanie z Natsu stanowią jednak ciekawy przykład do analizy, jak wyglądają kryzysy w internecie oraz jak różnie można interpretować „hejt”.
Strategia Teamu X pokazuje, jak tego typu wydarzenia można próbować obrócić na swoją korzyść. Jeżeli ktoś chce traktować tytuł udostępnionego wczoraj filmiku na ich YouTubie („Ten dzień zmienił nasze życie...”) jako zbieg okoliczności, to oczywiście ma do tego prawo, ale trudno nie zauważyć, że dyskusja pod nim toczy się niemal wyłącznie wokół Natsu.
Więcej neutralnych i poświęconych samemu filmikowi komentarzy jest pod teledyskiem do piosenki BARWY, ale tam również temat sex kamerek się pojawia. Czystego, agresywnego hejtu znajdziemy na YouTubie Team X i w komentarzach na Instagramie Natalii Kaczmarczyk na szczęście niewiele (inna sprawa, że podobne wpisy najszybciej są usuwane). Obie platformy zdominowały za to kpiny i żarty napędzane dodatkowo przez hasło „Ten dzień zmienił nasze życie”.
Czy „xD” to hejterski komentarz? Niektóre osoby tak uważają i otwarcie wspierają Natsu.
Z tego powodu między obiema grupami dochodzi czasem do dyskusji, w których trakcie pojawiają się też mocne słowa i wulgaryzmy. W dużym skrócie można powiedzieć, że żartownisie nie widzą w swoim zachowaniu niczego negatywnego, bo nie potępiają w żaden sposób Kaczmarczyk, ani nie rozpowszechniają jej nagrań. W opinii (nieco mniej licznych) obrońców instagramerki tego typu kpiarska postawa jest jednak krzywdząca dla młodej dziewczyny. Dlatego w stronę Natsu płynie też wiele głosów wsparcia namawiających, by nie przejmowała się hejtem.
W reakcjach na trwającą aferę da się też wyczuć przeświadczenie części komentujących, że mamy właśnie do czynienia z rychłym końcem kariery Natsu. Ale czy tak faktycznie będzie? Ogół odpowiedzi od fanów sugeruje zupełnie inny scenariusz. I choć najbliższe tygodnie z pewnością nie będą łatwe dla gwiazdy Instagrama, to ostatecznie jej marka może z tego zamieszania wyjść silniejsza.
* Zdjęcie wyróżniające to kadr z filmu BARWY Team X opublikowanego na YouTubie.