REKLAMA

Netflix ma w nosie, co myślicie o filmach i serialach. System recenzji znika z serwisu

Netflix zdecydował, że nie będzie już pozwalał swoim użytkownikom pisać recenzji. Nie interesuje go, co do powiedzenia na temat filmu mają widzowie, ani nie chce pokazywać ich opinii szerszej publiczności. W tym szaleństwie jest metoda.

Netflix aktualizacja lipiec
REKLAMA
REKLAMA

Na rynku streamingu wideo Netflix jest hegemonem, który wydaje miliardy dolarów na produkcję treści. Stale rozwija też swój backend oraz aplikacje do odbierania treści. Nie skupia się jednak wyłącznie na dodawaniu nowych funkcji. Najbliższa aktualizacja usunie bowiem jedną z nich, która była dostępna niemal od początku.

Netflix usuwa recenzje.

Przyznam też, że nie jest to dla mnie zbyt wielka strata. Z systemu recenzji w serwisie Netflix nigdy bowiem nie korzystałem i równie dobrze mógłby dla mnie nie istnieć. Szukając opinii o filmach, zaglądam na blogi i portale im poświęcone, a zbiorczym ocenom przyglądam się w serwisach takich jak Filmweb, IMDb czy Rotten Tomatoes.

Netflix wysyła jednak jasny sygnał do użytkowników: nie interesuje go ich zdanie. I nie ma interesu w tym, by użytkownicy mogli czytać recenzje innych odbiorców. Pozytywna mogłaby co prawda kogoś zachęcić do obejrzenia filmu lub serialu, ale negatywna mogłaby zniechęcać. A to byłoby Netfliksowi nie w smak.

W tym szaleństwie jest metoda.

W pierwszym odruchu pomyślałem, że Netflix w ten sposób próbuje odwrócić uwagę od faktu, że nie wszystkie jego produkcje cieszą się dobrą opinią. To problematyczne zwłaszcza w przypadku tych filmów i seriali na wyłączność z serii Netflix Originals. Trudno się dziwić, że platforma nie chce pokazywać potencjalnie negatywnych recenzji swoich dzieł.

Robiąc za adwokata diabła, można jednak dostrzec w ruchach Netfliksa troskę o użytkownika. Każdy widz jest inny i poszukuje w filmach i serialach czegoś zupełnie innego. Fan komedii romantycznych lub dokumentów może negatywnie ocenić film akcji i ma do tego prawo, ale czy dla innego fana filmów akcji taka recenzja byłaby wartościowa? Raczej nie.

Właśnie dlatego Netflix personalizuje oceny.

REKLAMA

Netflix już wcześniej pozbył się systemu gwiazdek, który pokazywałby zbiorczą ocenę. Nie jest agregatorem ocen. Zamiast tego przeszedł na system łapek w górę i w dół. W dodatku pokazuje wskaźnik procentowy, w którym przewiduje, w jakim stopniu produkcja może spodobać się… konkretnemu użytkownikowi. Usunięcie z serwisu recenzji to naturalny kolejny krok.

Średnia ocena od społeczności, jaką są wszyscy widzowie korzystający z tego serwisu, tak naprawdę nic nie mówi na temat filmu czy serialu konkretnemu użytkownikowi. To samo tyczy się recenzji od anonimowych internautów. Oczywiście przy okazji Netflix uniknie publikowania na swojej stronie negatywnych recenzji produkcji, które sam sfinansował, ale to osobna kwestia…

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA