Polacy spędzili Święta z Netfliksem. Co najchętniej oglądali w tygodniu świątecznym?
Poprzedni tydzień upłynął większości z nas na kontaktach z najbliższymi i świętowaniu Gwiazdki. Nie oznacza to jednak, że Polakom zabrakło czasu na korzystanie z serwisów VOD. Wiemy już, które tytuły były najpopularniejsze na Netflix Polska i jest kilka zaskoczeń.
Najważniejsza część przerwy świątecznej jest już za nami, co oznacza początek wstępnych podsumowań. Dzięki publikowanym codziennie wynikom Netflix TOP 10 dowiedzieliśmy się na przykład, które filmy i seriale cieszyły się największym powodzeniem w przerwach między szykowaniem wigilijnych potraw i rozdawaniem prezentów.
Netflix święta TOP – 10 najpopularniejszych produkcji z tegorocznych Świąt:
10. Ranczo (nowość)
Pojawienie się serialu „Ranczo” na Netfliksie wywołało spore poruszenie w rodzimym internecie i niemałe kontrowersje związane z brakiem tantiem dla aktorów oraz twórców. Premiera produkcji TVP przeszła jednak bez echa i nie zdołała nawet na moment wspiąć się na szczyty popularności. Ostatecznie „Ranczo” zajęło 10. miejsce, co jest mimo wszystko słabszym wynikiem, niż można było się spodziewać jeszcze miesiąc temu.
Wynik: 15 punktów
9. Grizzy i lemingi (to samo miejsce)
Francuski serial animowany po raz drugi z rzędu uplasował się na przedostatniej pozycji w tygodniowym rankingu. Nie udało się co prawda pobić królującej tu od dawna animacji „Psi patrol”, ale to i tak godny pochwały wynik. Choć może niekoniecznie zaskakujący, bo „Grizzy i lemingi” mają szansę przyciągnąć przed ekrany i młodszych widzów, i tych starszych, którzy dostrzegą podobieństwa do klasyki gatunku takiej jak „Tom i Jerry” czy „Oggy i karaluchy”.
Wynik: 16 punktów
8. Pokemon: Detektyw Pikachu (nowość)
„Pokemon: Detektyw Pikachu” to najwyżej sklasyfikowany hollywoodzki film w najnowszej edycji naszego zestawienia. Produkcja wytwórni Warner Bros. opowiada historię łączącą prawdziwych aktorów ze stworzonymi za pomocą CGI Pokemonami. Sukces filmu był oczywisty od samego początku (w końcu mówimy o jednej z najbardziej dochodowych popkulturowych marek w historii), ale swoje trzy grosze do popularności filmu z pewnością dołożył też Ryan Reynolds wcielający się w jedną z głównych ról.
Wynik: 18 punktów
7. Niebo o północy (nowość)
George Clooney od lat oprócz kariery aktorskiej kontynuuje też swoje zapędy reżyserskie. W większości przypadków wychodzi mu to jak najbardziej udanie, choć akurat „Niebo o północy” zebrało bardzo mieszane recenzje (naszą ocenę znajdziecie TUTAJ). Fabuła postapokaliptycznej produkcji koncentruje się na staraniach samotnego mężczyzny, który udaje się w podróż, by ostrzec powracający na Ziemię statek kosmiczny przed lądowaniem. Od momentu swojego debiutu na Netflix Polska film Clooneya dwukrotnie zajął 1. miejsce.
Wynik: 20 punktów
6. Facet na święta (nowość)
„Facet na święta” to przykład dosyć krótkowzrocznego tłumaczenia zagranicznego tytułu na polski. W 1. sezonie głównym celem głównej bohaterki faktycznie było znalezienie tymczasowego partnera na czas Świąt, tak żeby nie musiała wysłuchiwać uszczypliwości ze strony rodziny. Ale jak pokazuje zwiastun, w nowych odcinkach fanów produkcji czeka zupełnie inna historia, która nijak nie pasuje do hasła „facet na święta”. Trudno natomiast powiedzieć, czy w jakiś negatywny sposób wpłynęło to na oglądalność 2. części.
Wynik: 26 punktów
5. Gambit królowej (spadek o trzy miejsca)
„Gambit królowej” nie może już liczyć na miejsca na podium Netflix TOP 10, ale wciąż utrzymuje się w ścisłej czołówce rankingu. Co jednocześnie oznacza, że jest obok „Psiego patrolu” i „The Crown” najpoważniejszym kandydatem do zwycięstwa w miesięcznej topce. Ta trafi na Rozrywka.Blog już za kilka dni, więc niedługo otrzymamy odpowiedź, kto zdominował koniec roku na Netfliksie.
Wynik: 33 punkty
4. Kalifornijskie święta (to samo miejsce)
„Kalifornijskie święta” okazały się tak olbrzymim i globalnym sukcesem Netfliksa, że platforma już podjęła decyzję o stworzeniu sequela. Jest to o tyle zaskoczenie, że świątecznych filmów akurat w tym serwisie nie brakuje, a większość z nich stoi na zdecydowanie wyższym poziomie. „Kalifornijskie święta” przypominają z kolei produkowane taśmowo na Boże Narodzenie tytuły stacji Hallmark.
Wynik: 36 punktów
3. Psi patrol (awans o trzy miejsca)
„Psi patrol” zanotował jeden z większych awansów w najnowszej odsłonie TOP 10 i po raz pierwszy od kilku tygodni wspiął się wręcz na najniższy stopień podium. Główne powody takie stanu rzeczy są dwa. Po pierwsze na Netflix Polska w omawianym okresie trafiło niewiele głośnych nowości, które automatycznie przejęłyby czołowe lokaty. A po drugie, w ogóle zabrakło produkcji, które zdominowałyby ranking na więcej niż dwa-trzy dni. A to zawsze premiuje równo punktujące seriale takie jak właśnie „Psi patrol”.
Wynik: 44 punkty
2. Mayday (awans o jedno miejsce)
Kolejny tydzień z rzędu wysokie miejsce zajął także film „Mayday”. Polska produkcja dostępna w kinach na początku stycznia jest jednym z niewielu tegorocznych tytułów, które zaliczyły standardowy schemat dystrybucyjny. Czyli najpierw zdominowała multipleksy, a po mniej więcej pół roku dołączyła też do oferty VOD. I jak widać po naszym Netflix TOP 10, to drugie wejście jest jak najbardziej udane.
Wynik: 46 punkty
1. Tiny Pretty Things (awans o sześć miejsc)
W tygodniu świątecznym żadna nowość nie wybiła się jakoś szczególnie z tłumu, więc zwycięstwo ostatecznie musiało przypaść jednej z produkcji z poprzedniego zestawienia. Ostatecznie (nieco niespodziewanie) zwycięzcą okazał się serial „Tiny Pretty Things”. Serial poświęcony elitarnej szkole baletnic ma jednak na tyle wiele wspólnego z innymi popularnymi połączeniami thrillera i teen drama, by przyciągać do siebie fanów takich tytułów jak „Szkoła dla elity” czy „13 powodów”.
Wynik: 64 punkty