REKLAMA

Po ponad 10 latach przerwy, nowe Atomówki debiutują w Cartoon Network

Czy też raczej „CN”, patrząc na odmienione logo stacji, która zapisała się w mojej pamięci najlepszymi bajkami, jakie miała do zaoferowania polska telewizja. Wśród nich były oczywiście Atomówki.

Nowe Atomówki zadebiutowały w Cartoon Network! Nie jest źle
REKLAMA
REKLAMA

Oryginalne Atomówki były emitowane od 1998 do 2005 roku. Ich twórcą jest Craig McCracken - amerykański rysownik, znany również z Domu dla zmyślonych przyjaciół pani Foster oraz współpracy przy kultowym Dexterze Tartakowskiego.

Teraz Atomówki wracają, po ponad 10 latach od emisji ostatniego, 78 odcinka.

Na początek zła informacja - przy animacji nie współpracuje ani McCracen, ani aktorki podkładające głosy pod główne bohaterki w oryginalnej serii. Ba, doszło nawet do tego, że Bójka, Bajka i Brawurka wyraziły swoje rozczarowanie związane z faktem, że nikt nie zaprosił ich do współpracy. Użyły do tego Twittera.

Takie doniesienia nie nastrajały zbyt pozytywnie. Ostatnio mieliśmy do czynienia z masą rebootów kultowych animacji. Zdecydowana większość wskrzeszeń popularnych marek okazywała się niegodna sławy i rozpoznawalności oryginału, co by jedynie wspomnieć nową animację Batmana, Teen Titans czy Dragon Ball Super.

atomówki 2016 2 class="wp-image-67718"

Ku mojemu zdziwieniu, nowe Atomówki są zaskakująco wierne oryginałowi. W Cartoon Network Studios zdecydowali się skorzystać ze standardowych technik animacji, nie wprowadzając do nowej serii trójwymiarowego, komputerowego świata na modłę Piksara czy DreamWorks.

Bardzo podobna jest również kreska. Charaktery głównych bohaterek nie uległy zmianom. Pojawiają się dokładnie ci sami przeciwnicy. Jest nawet Burmistrz, ze swoją zmanierowaną tendencją do wpadania w największe tarapaty. Słowem - niemal wszystko pozostało po staremu.

Czuć jednak różnicę między nowymi i starymi Atomówkami, głównie na płaszczyźnie (pop)kulturowej.

REKLAMA

Nowa Bójka, Bajka i Brawurka uganiają się za chłopakami z kapeli, która do złudzenia przypomina One Direction. Każda z dziewczyn posiada swojego smartfona. Wśród bohaterek modne są nowe aplikacje. Dziewczynki obdarzone specjalnymi mocami stosują amerykańską nowo-mowę, z takimi zwrotami jak „Jinx” (ktoś mi wytłumaczy, co to oznacza?) na czele.

Mimo tego - jest dobrze. Lepiej, niż przypuszczałem, że będzie. Po obejrzeniu pierwszych trzech, około 11-minutowych odcinków, bez cienia wątpliwości pozwoliłbym oglądać nowe Atomówki własnemu dziecku. Sam niestety jestem na to już za stary.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA