Disney rusza ze zdjęciami do nowej wersji „Pinokia”. W roli wróżki obsadził Cynthię Erivo
Disney kontynuuje serię remake’ów swoich klasycznych animacji. Po „Królu lwie”, „Pięknej i bestii” i „Alladynie”, przyszedł czas na „Pinokia” z 1940 roku. Całość wyreżyseruje Robert Zemeckis („Forrest Gump”, „Powrót do przyszłości”). Właśnie ogłoszona obsada filmu zapowiada się imponująco, ale już wzbudza niepotrzebne kontrowersje.
W rolę Gepetto wcieli się sam Tom Hanks, a Pinokio przemówi głosem Benjamina Evana Ainswortha - młodego aktora znanego z serialu Netfliksa „Nawiedzony dwór w Bly”. Na ekranie zobaczymy też m.in. Luke'a Evans, Keegana Michaela-Keya oraz Lorraine Bracco. Hipolita Świerszcza zdubbinguje Joseph Gordon-Levitt, z kolei Błękitną Wróżkę, która ożywia drewnianą lalką, zagra Cynthia Erivo, którą mogliśmy podziwiać np. w serialu „Outsider” na podstawie książki Stephena Kinga.
Właśnie ta ostatnia decyzja castingowa już wzbudza zamieszanie w mediach społecznościowych. Czarnoskóra aktorka wcieli się bowiem w postać, która w animacji sprzed 80 lat była białą, blondwłosą magiczną istotą. Disney jednak wpisuje się jednak w trend, które odmienia w ostatnich latach oblicze Hollywoodu i ma pozytywny wpływ na grupy etniczne i społeczne, które były do tej pory pomijane na ekranie.
Takie same kontrowersje wywołała niedawno plotka o czarnoskórym Supermenie – postaci równie fikcyjnej, co wróżka z bajki. Pisał o tym w swoim felietonie Piotr Grabiec. Podobne wnioski można przełożyć na nową ekranizację „Pinokia” - po co ciągle odgrzewać te same kotlety, skoro można przedstawić nową wizję?
Serwis "Hollywood Reporter" donosi, że zdjęcia do nowego „Pinokia” zaczną się jeszcze w tym miesiącu w Wielkiej Brytanii. Będzie połączeniem tradycyjnego filmu aktorskiego i animacji komputerowej. Produkcja zadebiutuje na platformie Disney+.
*zdjęcie główne: Bob Mahoney / materiały prasowe HBO z serialu "Outsider"