REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy

Nowy wygląd Agenta 47 każe mi zapytać – co było nie tak ze świetnym filmem Hitman z 2007 roku?

Podczas zakończonego już Comic Conu wytwórnia 20th Century Fox pochwaliła się pierwszymi zdjęciami przedstawiającymi nowego filmowego Agenta 47. Ujęcia prezentujące aktora Ruperta Firenda jako płatnego zabójcy wywołały we mnie wewnętrzny opór. Po co „rebootować” serię, która rozpoczęła się doskonale? Wielkoekranowy Hitman z 2007 roku był prawdziwą perłą kina akcji. Co więcej, produkcja nawet dzisiaj wygląda świetnie i mam zamiar zachęcić Was do jej obejrzenia.

29.07.2014
18:54
Nowy wygląd Agenta 47 każe mi zapytać – co było nie tak ze świetnym filmem Hitman z 2007 roku?
REKLAMA
REKLAMA

Nowy film o tytule Hitman: Agent 47 zadebiutuje na kinowych ekranach 25 lutego 2015 roku. Do tego czasu naprawdę polecam nadrobić stosowne zaległości i zobaczyć rewelacyjnego Hitmana z 2007 roku, w reżyserii Haviera Gensa. Chociaż łysy zabójca z 7 latami na karku również  nie wygląda jak cyfrowy oryginał z gier komputerowych, produkcja Gensa to jedno z największych i najbardziej przyjemnych, pozytywnych zaskoczeń, jakie przeżyłem oglądając niezobowiązujące kino akcji.

HMKS-006

Timothy Olyphant sprawiał wrażenie ostatniej osoby nadającej się do obsadzenia w roli Agenta 47

Do czasu, aż nie zobaczyło się go w akcji. Mężczyzna w niemal idealnie skrojonym na niego garniturze potrafił budować odpowiednie napięcie samą mimiką. Klimat potęgowała świetnie dobrana, nieco „zimmerowa” muzyka. Oczywiście nie mogło zabraknąć charakterystycznego dla serii gier dzieła „Ave Maria”. Chociaż filmowy Hitman znacząco odbiegał od swojego pierwowzoru z gier komputerowych, były to zmiany, które zdecydowanie wpłynęły pozytywnie na wartość całej produkcji.

Wątek romantyczny w filmie z Agentem 47? Nie do pomyślenia, zdaniem każdego miłośnika interaktywnej serii. Po raz kolejny wbrew wszystkim przypuszczeniom, relacja między Hitmanem, a pociągającą Olgą Kurylenko „robiła” tę produkcję w takim samym stopniu, co policyjne pościgi i bezwzględna, rosyjska mafia. Jeżeli jednak liczycie na klasyczny romans, na pewno będziecie zaskoczeni. Reżyser Havier Gens bawi się z widzem w kotka i myszkę, nieustannie ocierając się o kicz i banał, aby ostatecznie wymykać się z ich objęć niespodziewanymi zwrotami akcji.

hitman 2007 film 2

To, co w Hitmanie z 2007 roku było jednak najlepsze, to ten niezwykle trudny do osiągnięcia kompromis między oczekiwaniami fanów gier, a bezwzględnymi prawami, jakie rządzą rynkiem filmowym. Chociaż kinowa produkcja z 2007 roku znacząco odbiega od swojego pierwowzoru, reżyser zza kamery nie raz i nie dwa mruga do miłośników interaktywnej rozgrywki, doceniając ich uwagę oraz sympatię dla dzieł wydawanych przez Square Enix. Nie mogło oczywiście zabraknąć „niespodziewanego” zwrotu akcji na moment przed napisani końcowymi, który kazał mi czekać na kontynuację filmowej superprodukcji. Ta jednak nigdy nie ujrzała światła dziennego.

Zamiast tego w 20th Century Fox doszli do wniosku, że powstanie kolejny Hitman, od zera opowiadający ściśle tajną historię Agenta 47

Moloch miał doskonałe podstawy do tworzenia kolejnych filmów z ciepło przyjętym Timothy’m Olyphantem, najlepiej w parze ze zmysłową Kurylenko. Miast tego mamy do czynienia z buldożerem, który zrównuje z ziemią dotychczasowe osiągnięcia. Nowy seryjny zabójca, w którego wcieli się Rupert Friend, ani trochę do mnie nie przemawia. Oczywiście ferowanie wyroków na podstawie dwóch pierwszych zdjęć z planu byłoby głupotą. Co innego wyrobienie sobie zdania na podstawie reżysera.

REKLAMA
hitman 2015 film 2

Okazuje się, że Hitman: Agent 47 jest w rękach zupełnego żółtodzioba, jeżeli chodzi o reżyserkę poważnych, wysokobudżetowych produkcji. Aleksander Bach nie ma na swoim koncie ani jednego filmu, co tym bardziej pokazuje, jak do marki Hitmana podchodzą w samym 20th Century Fox. Chociaż film na podstawie gry komputerowej zawsze jest dla mnie dobrą wiadomością, tak w formie własnego, prywatnego i nic nieznaczącego buntu na Hitman: Agent 47 wyjątkowo nie czekam. Co więcej, gorąco namawiam Was do obejrzenia świetnego kina akcji z 2007 roku. Niestety, polskie serwisy VOD jak zwykle nie stają na wysokości zadania. Zupełnie mnie to już nie dziwi. Na całe szczęście Internet nienawidzi próżni i po wpisaniu niewinnego hasła: „Hitman film VOD” Google prawdę Wam powie. Oczywiście nie popieramy piractwa, ale skoro nie możemy dać zarobić firmom z głową na karku, których u nas brakuje…

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA