REKLAMA

Spotkanie Blachy i Sikory po latach to najlepsze, co mógł nam dać TVN. Oceniamy serial „Odwróceni. Ojcowie i córki”

Do polskiej telewizji po latach wracają „Odwróceni”. Blacha i Sikora ponownie spotkają się, ponieważ ścigają ich sprawy z przeszłości. Oni mają – co tu dużo mówić – przechlapane, a na co mogą liczyć widzowie?

odwróceni ojcowie i córki tvn recenzja
REKLAMA
REKLAMA

„Odwróceni” to jeden z lepszych – o ile nie najlepszy — serial stacji TVN. Powrót po 12 latach był ryzykowny. Wiecie, jak to jest z odgrzewaniem tych samych tytułów po długim czasie – efekt może być gorzej niż zły, a przekonaliśmy się o tym choćby ostatnio wraz z premierą „Miszmasz czyli Kogel Mogel 3”. Na szczęście wygląda na to, że ponowne spotkanie Blachy i Sikory będzie najlepszym, co telewizja, znana z takich koszmarków jak „Belle Epoque” czy „Zakochani po uszy”, zrobiła.

„Odwróceni. Ojcowie i córki” zapowiadają się na bardzo dobry serial kryminalno-sensacyjny, w którym w dodatku czuć klimat pierwowzoru.

Produkcję o gangsterach z mafii pruszkowskiej, z których jeden postanawia współpracować z wymiarem sprawiedliwości, obejrzałam lata po premierze. I mimo upływu czasu nie miałam poczucia, że ten się zdezaktualizował. Jasne, czuć pewną nutę nostalgii, widać, że fryzury i stroje nie są pierwszej świeżości, ale pod względem samej tematyki i poprowadzenia akcji „Odwróceni” po latach się bronią. To po prostu wciągający serial, który umiejętnie gra na emocjach widza. A także, o czym nie można nie wspomnieć, prezentuje świetne aktorstwo – Robert Więckiewicz w roli Blachy jest fenomenalny, podobnie jak Szymon Bobrowski, który wcielił się w Skalpela czy Wojciech Zieliński, grający Cygę, nieco głupawego chłopaka, chcącego zatrząść w przyszłości ulicami Warszawy. Dodajmy jeszcze do tego Janusza Chabiora oraz Andrzeja Grabowskiego i już wiemy, że mówimy o śmietance polskiego kina.

Trudno na razie stwierdzić, na ile „Odwróceni. Ojcowie i córki” mają u mnie fory, bo bazują na udanym tytule sprzed lat. Już to, że możemy dowiedzieć się, co teraz słychać u gangstera i policjanta, jest kuszące.

Budowanie nowej serii na sentymencie widzów „Odwróconych” jest dobrym chwytem. Inaczej: skutecznym. Sama zresztą dałam się na niego złapać i wyczekiwałam na lutową premierę, wspominając odcinki z 2007 roku. Nie jest to jednak tanie zagranie, co udowadniają dwa pierwsze epizody nowego serialu, które możecie obejrzeć już teraz w Player.pl (kolejne ukazywać się będą co poniedziałek o 21:30 w TVN i następnie w serwisie streamingowym).

W pierwszej scenie serialu „Odwróceni. Ojcowie i córki” przenosimy się do 2012 roku. Blacha i Sikora pod osłoną nocy załatwiają ciemne sprawy. Nikt nie może ich zobaczyć, a to, co robią, nigdy nie powinno wyjść na jaw. Następnie przenosimy się do czasów współczesnych. Jan Blachowski zapuścił siwą brodę i jest zaprzeczeniem tezy, że zbrodnia nie popłaca. Elegancki, pachnący, bogaty z młodą żoną u boku stał się celebrytą. Wydaje książki i robi różne interesy, ale – jak zapewnia – skończył już ze starym życiem. Jego oczkiem w głowie wciąż jest jego córka, teraz już świeżo upieczona pani magister prawa (w bohaterkę wciela się Eliza Rycembel). Z Mirą Blacha utrzymuje poprawne relacje, kobieta też ma już nowego partnera.

Wiele zmieniło się też w życiu Sikory, który odszedł na emeryturę. Pałeczkę po nim przejęła jego córka, która jest młodą funkcjonariuszką i mamą. Nie chce, żeby ojciec wtrącał się w jej pracę, ale ten nie potrafi nie przejmować się losem Lidki. Kobieta prowadzi śledztwo w sprawie seryjnych mordów starszych kobiet.

Wydaje się, że życie naszych bohaterów jest całkiem stabilne, może dalekie od ideału, ale wygląda na to, że wszyscy uporali się z dawnymi czasami i mogą z nadzieją patrzeć w przyszłość.

Spokój jednak zostaje zakłócony. Jak grom z jasnego nieba spada na Blachę i Sikorę informacja, która... może sprawić, że ten pierwszy utraci status świadka koronnego, który przed laty nadano mu z inicjatywy tego drugiego. A to oznaczałoby nie tylko koniec legendy Pawła Sikory jako policjanta, ale także ponowne rozpatrzenie wielu spraw. W końcu dzięki zeznaniom Blachowskiego za kratkami wylądowały dziesiątki przestępców.

Dwaj panowie w sytuacji zagrożenia spotykają się ze sobą, by domknąć pewne sprawy sprzed lat. A prokuratura już puka do ich drzwi.

„Odwróceni. Ojcowie i córki” odwołują się do przeszłości, ale nie budują swojej fabuły głównie na wydarzeniach z poprzedniej serii. Niemniej tę warto poznać, zanim przystąpimy do seansu nowej produkcji - mamy wszak do czynienia z wieloma tymi samymi bohaterami, choć w tegorocznym serialu nie zabrakło nowych twarzy. Te niejako pomagają rozwinąć historię, tchnąć w nią nowe życie, zresztą sam upływ czasu temu sprzyja. Dorosłe córki głównych bohaterów mają już swoje problemy. A jednym z nich jest zmierzenie się z dawnymi czynami własnych ojców. Blasze, Sikorze, Kasi i Lidce przyjdzie zapłacić wysoką cenę za kontakty z mafią. I jeszcze nie wiadomo, czy to winni zapłacą największą.

REKLAMA

Serial „Odwróceni. Ojcowie i córki” zobaczysz w Player.pl. Odcinki emitowane są także w telewizji TVN co poniedziałek o 21:30.

* Zdjęcie główne: Pressbook TVN

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA