Kultowy horror "Omen" z 1976 roku został niedawno zbrukany przez fatalny serial "Damien", opowiadającym dalsze losy głównego bohatera filmu. Hollywoodzkim twórcom to jednak nie wystarcza, bo teraz szykują prequel.
"Omen" to jeden z najsłynniejszych horrorów w dziejach, powszechnie uważa się też za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli tego gatunku. Po trzydziestu latach, na fali masowego przywracania do życia za pomocą rozmaitych sequeli, prequeli i rebootów wszystkich produkcji, które wzbudziły jakiekolwiek zainteresowanie widzów, Hollywood postanowiło się o niego upomnieć. W 2006 roku powstał remake, daleki od ideału, ale też dający się oglądać. Na zapowiadany jako wielki hit serial "Damien", który okazał się absolutnie koszmarny, najlepsze, co możemy zrobić, to spuścić zasłonę pełnego zażenowania milczenia. Czy planowany przez Fox prequel ma szanse podbić serca widzów?
Film na nosić tytuł "The First Omen" i ponadto, że jego akcja rozgrywać się będzie przed wydarzeniami opowiedzianymi w "Omenie", o fabule na ten moment nie wiadomo nic więcej. Za reżyserię ma być odpowiedzialny Antonio Campos ("Afterschool", "Simon zabójca"), zaś scenariusz napisze Ben Jacoby. W projekt zaangażowany jest też - w charakterze producenta - David S. Goyer, scenarzysta m. in. "Batman V Superman".
Na spektakularny sukces się nie zanosi, wygląda to na typowe odcinanie kuponów. Pewne produkcje wypadałoby jednak pozostawić w spokoju. Po pewnym czasie, wyciskane jak cytryna, tracą swój smak.