Quentin Tarantino błyszczy w Cannes. Pierwsze recenzje „Pewnego razu… w Hollywood” są bardzo pochlebne
„Pewnego razu… w Hollywood”, najnowszy film Quentina Tarantino, miał wczoraj (wtorek 21 maja) swoją premierę podczas festiwalu w Cannes. Obecni na pokazie mówią o kilkuminutowej owacji po seansie. Mówią także, że to powrót Tarantino do wielkiej formy.
Wedle zapewnień samego reżysera, film jest listem miłosnym do Hollywood z czasów jego młodości. Twórcy zależało na tym, by premiera odbyła się właśnie w Cannes - dokładnie 25 lat temu otrzymał tam Złotą Palmę za „Pulp Fiction”.
Kocham Kino. Wy kochacie Kino. To podróż, która polega na odkrywaniu historii po raz pierwszy. Jestem podekscytowany, że mogę podzielić się „Pewnego razu… w Hollywood” z publicznością festiwalu. Cała ekipa pracowała naprawdę ciężko, by stworzyć coś oryginalnego i proszę tylko, by unikać ujawniania czegokolwiek, co mogłoby pozbawić późniejszych widzów możliwości odbierania tego filmu w ten sam sposób. Dziękuję.
W internecie zaroiło się od w dużej mierze pozytywnych opinii na temat obrazu. Recenzent „The Guardian” (uwaga, recenzja zawiera spoilery) przyznał filmowi 5 gwiazdek. Napisał o nim:
Jest szokujący, porywający, olśniewający w celuloidowych kolorach błękitnego nieba i zachodzącego słońca.
Z kolei Tadeusz Sobolewski pisze dla „Wyborczej”, że film najpierw trochę rozczarowuje, a potem bardzo wzrusza. W opinii Bartosza Janiszewskiego na portalu Gazeta.pl czytamy natomiast:
Quentin Tarantino znowu bawi się kinem w najpiękniejszy sposób. w „Once Upon a Time” zabiera widza w podróż ze swoją pokręconą, chorą i niepowtarzalną wyobraźnią. Po przeciętnej „Nienawistnej Ósemce” mistrz wraca do formy.
Podobnie jak „Bękarty wojny” z 2009 roku, „Pewnego razu… w Hollywood” jest zarówno bogatą, a czasem ciężką odą do minionej epoki kina i wyjątkowo śmiałą reinterpretacją brutalnego rozdziału historii.
Akcja filmu „Pewnego razu… w Hollywood” rozgrywa się w 1969 roku.
Głównymi bohaterami są aktor Rick Dalton (Leonardo DiCaprio) i kaskader Cliff Booth (Brad Pitt). Panowie mają na koncie wiele ról filmowych, poznajemy ich jednak w momencie, w którym muszą na nowo odnaleźć się w realiach Hollywood. Przemysł filmowy zmienił się nieco od czasu początków ich kariery. Dalton i Booth poznają Sharon Tate (Margot Robbie), żonę Romana Polańskiego (Rafał Zawierucha). W filmie wystąpili także m.in. Al Pacino, Dakota Fanning, Lena Dunham, Maya Hawke, Damian Lewis I Luke Perry.
REKLAMA
W Polsce na premierę „Pewnego razu… w Hollywood” musimy poczekać do 9 sierpnia 2019.
Tego dnia wypada 50. rocznica zabójstwa Sharon Tate.