Czerwiec to koniec wiosny i początek lata. Robi się coraz cieplej, artyści nie zwalniają tempa, nowe klipy wychodzą… itd. Poniżej, specjalnie dla Was, selekcja kilku najciekawszych - moim zdaniem - klipów z minionego miesiąca. Zapraszam.

The Roots feat. Patty Crash "Never"
Opuszczone miasto. Gang w pełni anonimowych ludzi bez twarzy, oraz człowiek, który ucieka, by uratować życie. To - mniej więcej - ostatni klip The Roots w pigułce. Nieziemski, mroczny trip-hop, ze światełkiem w tunelu - światełkiem, któro przypomina nam, że jednak, zawsze, jest jakaś nadzieja.
Porter Robinson feat. Urban Cone "Lionhearted"
Porter Robinson to jeden z najzdolniejszych producentów ostatnich lat. Sam wpadłem na niego dobre 4 lata temu, gdy był jeszcze nikomu nieznanym dzieciakiem ze Stanów Zjednoczonych, który swoje kawałki - wówczas mocno inspirowane europejskim eurodance'em - tworzył w swojej sypialni, jako Ekowraith. Świetnie więc widzieć, jak się rozwija. Jego klip do "Lionhearted" mocno zaskakuje - wydaje się, że będzie mieć miejsce Armagedddon, a tu…
Benny Benassi "Let This Last Forever"
W sumie to zaskakujące, że od czasów legendarnego "Satisfaction" minęło już 12 (!) lat. To praktycznie całe jedno pokolenie klubowiczów. Włoski producent zdecydował się najwyraźniej o sobie przypomnieć, bo w czerwcu miał premierę jego klip do "Let This Last Forever". Tym razem co prawda utrzymany w konwencji pływania synchronicznego, nie telezakupów, ale równie jak niesławny teledysk sprzed lat kontrowersyjny. Sprawdźcie zresztą sami poniżej. Zapraszam.
Benny Benassi - "Let This Last Forever" (Feat. Gary Go) OFFICIAL MUSIC VIDEO (NSFW) from Bryan Schlam on Vimeo.
PSY feat. Snoop Dogg "Hangover"
"Gangnam Style" to wciąż najczęściej oglądany klip na YouTube w historii - nie tak znowu dawno stuknęły mu 2 miliardy (!) odsłon. "Hangover", po niemal miesiącu od premiery, wypada przy tym strasznie blado - niespełna 90 milionów odsłon przez miesiąc. Czyżby PSY miał okazać się cudem-jednego-hitu? Klip ten jest niezły - mocno pokręcony, miejscami absurdalny, choć od początku budzący swoisty dyskomfort dla wszystkich tych, którzy znają legendarne problemy Azjatów z alkoholem (większość ich nie potrzebuje zbyt dużo, by mieć tzw. "bombę", ze względu na problemy z trawieniem alkoholu). Być może dlatego to nie chwyciło do końca - i sukces tego numeru będzie trwał tak długo, jak długo trwa przeciętna impreza z Koreańczykiem. Czyli… krótko. Klip ze Snoopem, gdzie PSY jest w sumie artystą gościnnym, możecie zobaczyć poniżej.