Takiego horroru jeszcze w Polsce nie było. Kiedy premiera?

To będzie krwawe lato. Bartosz M. Kowalski po raz kolejny udowadnia, że hasło "polski horror" to nie oksymoron. Po "Placu zabaw" - swoim pełnometrażowym debiucie - reżyser konsekwentnie realizuje kolejne filmy grozy. Między kolejnymi odsłonami "W lesie dziś nie zaśnie nikt" i nie tak dawną (z końcówki zeszłego roku) "Ciszą nocną" zrealizował "Ostatnią wieczerzę", na punkcie której oszaleli użytkownicy Netfliksa nie tylko w Polsce, ale na całym świecie.

Teraz Bartosz M. Kowalski powraca z nowym filmem grozy, który będziemy mogli zobaczyć już całkiem niedługo. Jest na pewno, na co czekać, bo - zgodnie z zapewnieniami dystrybutora - "13 dni do wakacji" to pierwszy polski home invasion horror (cykl filmów, skupiających się wokół brutalnego wtargnięcia do czyjegoś domu).

"13 dni do wakacji" to inspirowany prawdziwymi wydarzeniami home invasion horror, który rozgrywa się w świecie inteligentnych domów, cyfrowych iluzji bezpieczeństwa i brutalnej konfrontacji z rzeczywistością. Gdy na pewną imprezę jeden z nastolatków przynosi maskę i kuszę, rozpoczyna się walka o przetrwanie, a nowoczesny dom zmienia się w więzienie.

Jako pierwsi "13 dni do wakacji" będą mieli okazję obejrzeć uczestnicy nadchodzącego 25. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego BNP Paribas Nowe Horyzonty, który odbędzie się między 17 a 27 lipca. W ramach imprezy odbędą się pokazy polskiego horroru z udziałem twórców i występujących na ekranie gwiazd.

"13 dni do wakacji" do regularnej dystrybucji trafi chwilę po zakończeniu festiwalu. Zadebiutuje w kinach dokładnie 8 sierpnia.

Więcej o polskich filmach poczytasz na Spider's Web: