"Późna noc z diabłem" to jeden z tych horrorów, które przybyły do Polskie zdecydowanie zbyt późno. Omijając kina i trafiając wprost na VOD, wreszcie pojawił się jednak w naszym kraju i możemy sprawdzić, czy warto było tyle na niego czekać. SPOILER: tak.
Hype na "Późną noc z diabłem" był naprawdę spory. W końcu jeszcze w marcu film polecał sam mistrz literackiej grozy Stephen King. Mógł go bez problemu obejrzeć w amerykańskim kinie, bo za oceanem produkcja trafiła już na wielkie ekrany. Co więcej, cieszyła się 100 proc. pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes (obecnie ma ich 97 proc.). Zaraz po tym jak zakochali się w niej krytycy, widzowie zaczęli się nim zachwycać w mediach społecznościowych. A my, biedni fanatycy horrorów w Polsce, mogliśmy tylko czekać, aż jakiś rodzimy dystrybutor się nad nami zlituje i postanowi wprowadzić tytuł do naszego kraju.
Czas mijał i mijał. O pojawieniu się "Późnej nocy z diabłem" wciąż jednak nie było ani słowa. Wrzawa wokół filmu zdążyła się uspokoić, zagraniczni widzowie już ruszyli dalej ze swoim życiem, a ci z Polski, co o horrorze pamiętali, ciągle czekali. W końcu jednak, jakieś pół roku po swojej światowej premierze, produkcja zawitała do naszego kraju na VOD. I zasłużyła, żeby je roznieść.
Późna noc z diabłem - horror wreszcie trafił na VOD
"Późna noc z diabłem" to dzieło braci Cairnes, którzy działają w obszarze kina grozy już od dłuższego czasu. O ich poprzednich filmach mogliście nie słyszeć, bo dopiero najnowszy tytuł sygnowany ich nazwiskiem przebił się do szerokiego grona odbiorców. Całkiem zasłużenie, gdyż już sam jego koncept wydaje się co najmniej interesujący. To w końcu found footage o opętaniu. Ale nie takie, że kamera trzęsie się na wszystkie strony, a na ekranie nic nie widać. W tym wypadku mamy do czynienia z rzekomym niewyemitowanym i odnalezionym niedawno materiałem z nocnego talk show z lat 70.
W odpowiedni, mroczny klimat wprowadza nas dokumentalna wstawka. Dowiemy się z niej, że "Nocne sowy z Jackiem Delroyem" były swego czasu bardzo popularnym programem. Po śmierci żony prowadzącego wstrzymano jego produkcję. Teraz Jack zamierza powrócić w pełnej chwale. Nadchodzące wydarzenia to zapis specjalnego odcinka na Halloween, poświęconego tematom okultystycznym. Jednym z gości okazuje się 13-letnia dziewczynka podobno opętana przez demoniczne siły.
"Późna noc z diabłem" rozgrywa się w studiu telewizyjnym, gdzie prowadzący wraz z gośćmi dyskutują o zjawiskach nadnaturalnych. Jedni próbują publiczność przekonać do ich istnienia, a drudzy starają się udowodnić, że to pic na wodę fotomontaż. Daje to braciom Cairnes nie tylko pole do zastanowienia się nad istnieniem świata nadprzyrodzonego, ale poruszenia przy okazji tematu telewizyjnych manipulacji. W pełni wykorzystują ten potencjał. Właśnie o tym, z grubsza rzecz ujmując, opowiadają - o fałszowaniu rzeczywistości, posuwaniu się do najbrudniejszych sztuczek, żeby tylko podbić słupki oglądalności. Twórcy mają na ten temat wiele do powiedzenia, ale nie zapominają, że ich film to horror.
To produkcja bardzo niepokojąca. Ma hipnotyzujący klimat, który gra w niej pierwsze skrzypce. Z czasem jednak coraz chętniej ucieka w horrorowe szaleństwo. Dostajemy wtedy istny psychodeliczny odjazd. "Późna noc z diabłem" potrafi widzem wstrząsnąć. Okazuje się dzięki temu filmem tyleż stylowym, co przerażającym. Co z tego, że w ostatnim akcie łamie własne zasady, wystawiając zawieszenie niewiary widza na ciężką próbę, skoro zabawa jest przednia.
"Późna noc z diabłem" ma swoje niedociągnięcia. Kiedy cała reszta nie domaga, na wysokości zadania staje jednak wcielający się w główną rolę David Dastmalchian (Polka-Dot Man z "Legionu Samobójców: The Suicide Squad"). W głowie się nie mieści, co on tu wyprawia. Jack Delroy w jego wykonaniu to gość bardzo charyzmatyczny, potrafiący zjednać sobie publiczność tak w studiu, jak i przed telewizorami. Wydaje się sympatyczny, ale jednocześnie coś w nim nie gra, jakby skrywał jakąś mroczną tajemnicę. Jest przyciągający i odpychający. Słowem: dostajemy wspaniałą kreację, bardzo słusznie chwaloną przez wszystkich krytyków.
Powodów, żeby obejrzeć "Późną noc z diabłem" jest bardzo wiele. Odpalcie sobie horror na Premierach CANAL+, a krew was zaleje, że tyle musieliśmy na niego czekać.
Więcej o horrorach poczytasz na Spider's Web:
- Najlepsze horrory 2024 roku - ranking. Świetny rok dla kina grozy
- Najlepsze horrory na Netflix: wybieramy najbardziej przerażające filmy platformy
- Jeden z najlepszych horrorów zeszłego roku wreszcie pojawił się na VOD. Za długo musieliśmy na niego czekać
- "Cisza nocna": recenzja. Widzieliśmy nowy horror twórcy "Ostatniej wieczerzy" - czy jest równie udany?
- Brutalny horror niespodziewanie wpadł na Netfliksa. Żeby obejrzeć go w Polsce, trzeba się postarać
"Późną noc z diabłem" obejrzysz na Premiery CANAL+.
- Tytuł filmu: Późna noc z diabłem
- Rok produkcji: 2023
- Czas trwania: 93 minuty
- Reżyser: Cameron CairnesColin Cairnes
- Aktorzy: David Dastmalchian, Laura Gordon, Ian Bliss
- Ocena IMDB: 7/10