Wśród dzisiejszych propozycji znalazły się zarówno kojące kompozycje, jak i kawałki idealne do tańca. Oczywiście w domu i z zachowaniem odpowiedniego dystansu.
Dziękujemy, że wpadłeś/-aś do nas poczytać o mediach, filmach, muzyce i serialach. Pamiętaj, że możesz znaleźć nas, wpisując adres rozrywka.blog.
Rhye – Home
Czwarty album długogrający projektu Mike'a Milosha. Muzyk od pierwszych minut zabiera nas na parkiet, ale jak to z nim bywa, nie należy spodziewać się tanecznych bangerów. Raczej stonowane, bujające, kompozycje. Może nie tak przyciągające, jak te z poprzednich albumów, ale nadal warto poświęcić im chwilę.
Still Corners – The Last Exit
Nowy materiał od Still Corners z kolei od pierwszych minut wita nas piękną americaną. Doskonale sprawdza się tu eteryczny wokal Tessy Murray.
Bicep – Isles
I jeszcze jedna propozycja do tańca, gęstsza niż wspomniany na początku album Rhye. Duet Bicep powstał w 2009 roku w Belfaście. „Isles” to ich drugi album długograjacy. Jak twierdzą irlandzcy muzycy, obecnie mieszkający w Londynie, „płyta to wersja home listening, a na żywo całość zabrzmi znacznie, znacznie ciężej”.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.