Indie rock czy alternatywny hip hop? Gitary czy oldschoolowe bity? Jak co tydzień wybieram najbardziej interesujące premiery muzyczne.
Premiery muzyczne, które warto nadrobić:
The National - I Am Easy To Find
8. album w dyskografii, po 20 latach działalności musiał przynieść jakąś zmianę. I przyniósł, choć może dla niektórych nie aż tak wielką. The National na „I Am Easy To Find” dopuszczają do głosu wielu zaproszonych gości, w tym świetne wokalistki. Wśród nich Sharon Van Etten i Lisa Hannigan. Głębokie damskie wokale świetnie sprawdzają się obok jednostajnego, matowego głosu Matta Berningera. Za mną dopiero pierwszy odsłuch, wiem już, że to nie będzie moja ulubiona płyta The National. Ale widzę duży potencjał na częste powroty do tego krążka. Przy okazji wydania płyty powstał także krótki film w reżyserii Mike'a Millsa, z udziałem Alicii Vikander.
Interpol - A Fine Mess
EP-ka „A Fine Mess” zdaje się być konsekwentną kontynuacją wydanego w zeszłym roku albumu „Marauder”. Pięć nowych utworów to jedynie migawka, jednak intensywna, pełna melodyjności i charakterystycznego dla nowojorskiej grupy gitarowego brzmienia.
Tyler, The Creator - Igor
Zdecydowanie najciekawsza, najbardziej rozbudowana i wielowymiarowa premiera z tego krótkiego zestawienia. Sam Tyler poleca, by podejść do jego 6. albumu z otwartością i nie porównywać go do poprzednich wydawnictw. „Igor” jest nieprzewidywalny, przynosi sporo zwrotów akcji, oldschoolowych bitów i kompozycji wypełnionych rytmami r&b. No i gromadzi świetnych gości, wśród nich DMC i Kanye West.