REKLAMA

Pierwszy odcinek „Bloodmoon” nakręcony. Jeśli spodoba się HBO, to możemy dostać więcej seriali ze świata „Gry o tron”

W Los Angeles trwa właśnie konferencja Television Critics Association, podczas której pojawiły się nowe informacje na temat prequela „Gry o tron”.

Gra o tron prequel Bloodmoon
REKLAMA
REKLAMA

Casey Bloys, szef działu programowego HBO, zdradził, że prace na planie pilotażowego odcinka prequela zostały zakończone i obecnie trwa montaż nowego materiału.

Jestem bardzo podekscytowany scenami, które mogłem już zobaczyć. Obsada wygląda bardzo, bardzo dobrze. Jest ekscytująco – powiedział podczas konferencji.

Podkreślił jednak, że nie może chwilowo potwierdzić przyszłorocznej daty premiery. Produkcja musi dostać jeszcze zielone światło po ocenie pierwszego odcinka, a prace nad jego montażem dopiero się zaczęły. W maju w rozmowie z portalem Deadline Bloys twierdził, że:

Wypuszczenie nowego serialu w rok po skończeniu poprzedniego, wydaje się nieco przyspieszone, ale na razie jest za wcześnie, by powiedzieć coś konkretniej.

Podczas TCA również ostrożnie dobierał słowa. Jak się dowiedzieliśmy, „Bloodmoon” jest jedynie nazwą roboczą serialu, a stacja nie wybrała jeszcze oficjalnego tytułu produkcji z Naomi Watts, osadzonej tysiące lat przed wydarzeniami „Gry o tron”.

Kadr z serialu Gra o tron class="wp-image-307864"

Bloys nie chciał udzielić komentarza w sprawie decyzji na temat innych seriali osadzonych w świecie „Gry o tron”, nad którymi wciąż prowadzone są prace. Nieco więcej światła na sprawę rzucił członek zarządu Warner Media Entertainment, Bob Greenblat:

Wypuszczenie kolejnych seriali ze świata „Gry o tron” to obosieczny miecz. Prowadzimy rozmowy na temat tego, w jak najbardziej inteligentny sposób podejść do tego tematu. Musimy być ostrożni, aby nie zabić kury znoszącej złote jajka i nie wypuścić seriali, które nie osiągną wysokiego poziomu. Zastanawiamy się też, jaka jest stosowna liczba produkcji. Trudno mi na razie mówić o większych szczegółach, ale wiedzcie, że trwają prace nad kilkoma serialami, a George R.R. Martin jest w nie zaangażowany.

REKLAMA

Warner Bros. Entertanment to firma-matka, która w swoim portfolio posiada także stację HBO. Pewnie dlatego zdecydowali się nazwać swój nowy serwis streamingowy, który ma trafić do użytkowników w przyszłym roku, właśnie HBO Max.

Wszystko wskazuje więc na to, że to od sukcesu oceny „Bloodmoon” i potwierdzenia zamówienia pełnego serialu, może zależeć los kolejnych produkcji ze świata „Gry o tron”, które wciąż są na etapie prac scenariuszowych.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA