Tak jak zima rokrocznie zaskakuję drogowców tak Dzień Kobiet znienacka budzi dużą część męskiej populacji. Jeśli parę podeschniętych kwiatków kupionych „za pięć dwunasta” nie rzuciło ukochanej na kolana, zawsze można sięgnąć po specjalnie wyfasowane na ten dzień, skuteczne promocje, choćby z merlin.pl.
Niewąska oferta Merlina dochodzi w porywach do 40 procent. Dzisiejszy dzień już jest stracony ale prawdziwy mężczyzna potrafi przyznać się do błędu. Zgrabna niespodzianka wręczona już po czasie pomoże ogrzać serce wybranki i przełamać lody jej niechęci. Tym bardziej taka niespodzianka, na którą nie trzeba wydać lwiej części majątku dzielnie gromadzonego od poniedziałku do piątku i mozolnie szukać jej w zatłoczonych, tradycyjnych sklepach. Okej, co mamy na świeczniku?
Oczywiście górne piętro zarezerwowane jest dla drogich perfum i innych zapachów w płynie zamkniętych niczym dżinn w fikuśnych buteleczkach. Ich główną cechą jest niewielka pojemność i wysoka cena, więc szybciutko przeniesiemy się w rejony oferty bardziej przyjaznej kieszeni nabywcy. Może tylko jeszcze jeden przykład. Orientalne perfumy wykreowane przez Verę Strubi, czyli Thierry Mugler Angel Eau de Parfum można nabyć za 440 zł. Różnica jest spora bo oryginalna cena to ponad siedemset złotych (flakonik 100 mililitrów). To miło, ale przecież to nie urodziny. Sięgnijmy po jakiś drobiazg, z którego będzie można cieszyć się we dwoje. Choćby przecenione do 30 % filmy.
Merlin ma trzy propozycje na wspólny wieczór filmowy. Na pierwszy ogień „Zakochani w Rzymie” Woody’ego Allena w cenie 27,49 zł. Jeśli ktoś widział wysilone „O północy w Paryżu” to nie musi się obawiać „Zakochanych w Rzymie”. Ta komedia jest naprawdę świetna, nieco absurdalna i kipiąca od niewymuszonego humoru. To przy okazji popis autorski Aleca Baldwina, Penelope Cruz, Robera Benigniego i Judy Davis. Dobry film, nie tylko dla kobiet. Buchający testosteronem faceci też uśmieją się z tego obrazu.
Na drugie danie coś poważniejszego. Ekranizacja powieści Karola Dickensa, „Mała Dorrit”. Dwa grubaśne DVD pełne długich godzin melodramatycznego serialu. To zakup dla prawdziwych twardzieli bo jeśli przyjdzie spełnić prośbę ukochanej i razem zasiąść do seansu, nie obejdzie się bez kratki piwa i może mocniejszych znieczulaczy. Mówiąc krótko, „Mała Dorrit” to piękny, wzruszający film, który przeciętnego faceta zanudzi na śmierć. Cena za to wyzwanie została ustalona na poziomie 54,99 zł. To o 20 złoty mniej od ceny wyjściowej.
Dokąd teraz? To pytanie jest zarazem tytułem kolejnego hitu dla pań. Dla widzów, którzy zetknęli się z „Karmel” Nadine Labaki, wystarczy informacja, że „Dokąd teraz” jest kolejnym obrazem libańskiej reżyserki, i równie świetnym. Być może to orientalna nuta oraz świeże, odległe od amerykańskiego kina spojrzenie sprawia, że filmy Nadine Labaki trafiają prosto do serca. Nawet takiego zamroczonego dziesiątkami relacji z meczy piłkarskich i filmów dla prawdziwych mężczyzn w rodzaju „Niezniszczalni siedemnaście”.
Najkrótsza recenzja „Dokąd dalej"? To jedno zdanie z opisu filmu: „Uniwersalna opowieść o tym, że na każdy męski konflikt można znaleźć kobiecy sposób”. Dobre kino i dwie godziny, które nie będzie można nazwać straconymi. Idealne rozwiązanie na wspólne oglądanie ze swoją lepszą połówką.
W ofercie sklepu internetowego Merlin przygotowanej na 8 marca znajdziemy jeszcze trzy promocje muzyczne oraz nieco dziwaczny prezent, który okraszono hasłem „Dla kobiet cierpliwych”. Nie chodzi o dzieżę do ciasta, ani nawet kostkę Rubika, ale przeceniony pakiet... puzzli. Opcji jest całkiem sporo, poczynając od 200 elementowej łatwizny do ekstremalnych wyzwań w rodzaju „krajobrazu jeziora Como” z 4 tysięcy elementów. Lepiej uważać z takim prezentem, istnieje ryzyko, że ukochana nie będzie chciała spędzić połowy życia na dopasowywaniu kartonowych kawałków jeziora Como.
A muzyka? Całkiem dobra. 30 procentowa przecena dotyczy trzech albumów. „Diamond Life” Sade (22,99 zł), „Passione” Andrea Bocelli (64,49 zł) i „Mae Carinhosa” Cesaria Evora (75,99 zł). Dwa ostatnie longpleje są w wersji delux, natomiast najbardziej ciepły „Passione”, to kontynuacja jeszcze cieplejszego „Amore”. Trudna rzecz do słuchania jeśli nie ma się wrażliwości Michała Szpaka, ale dla kobiet te nuty mają podobno nieprzeparty urok.
To tyle tego cukru w cukrze. Jeśli komuś zrobiło się niedobrze, na Canal + Sport lub w ofercie Polsatu na pewno znajdzie się jakiś meczyk albo bokserskie starcie, które złagodzą dawkę powyższych słodkości.