Cóż, to ostatnie plotki. Chciałoby się w końcu powiedzieć - dajcie nam mięsa i dajcie ciała. Nie, nie zawalcie swojej roboty. Chcemy poznać ciało kobiece, które wystąpi w drugim sezonie "Detektywa". Keira Knightly? Jessica Biel? Rachel McAdams? Trudno się dziwić, ze to ta ostatnia jest znowu na tapecie. McAdams uznawana jest za jedną z najbardziej utalentowanych aktorek młodego pokolenia, chociaż nie rozumiem dlaczego, skoro aktorka skończyła już 35 lat, a do Hollywoodu pchają się drzwiami i oknami szesnastolatki.
Rachel McAdams znamy z takich filmów jak "Czas na miłość", "Pamiętnik", "Sherlock Holmes", "Wredne dziewczyny" czy "Bardzo poszukiwany człowiek". Bez wątpienia wybór takiej aktorki przyciągnąłby przed ekrany masę widzów. Nie żebym nie wierzyła w panów, ale dla mnie wybór Farrella to wybór... chybiony. Jest bodaj jednym z ostatnich aktorów, którego chcę oglądać w tym świetnym serialu z klimatem. Bez Rusta i Martiego to już nie będzie to samo, ale może twórcy odkupią winy przy wyborze płci pięknej.
Nie wiadomo, ponieważ gorące plotki nie ustają. McAdams zaprzeczyła, jakoby miała zagrać w "True Detective", natomiast po ukazaniu się tekstu w "Variety", informującym o oficjalnej propozycji jej angażu, znowu zrobił się młyn. Do początku 2015 roku ekipa "Detektywa" ma jeszcze trochę czasu, aby namieszać. Miejmy nadzieję, że oszczędzą nam Michelle Forbes, która grała chyba najbardziej irytującą postać w serialu "The Killing".
Czekam w napięciu. I dlaczego do cholery w tych plotkach nie pojawia się Eva Green? Milion dolarów za Green. Dajcie nam Evę!