REKLAMA

Rebecca Black powraca! I śpiewa o... sobocie!

Pamiętacie Rebeccę Black i jej słynne "Friday" obwołane "najgorszą piosenką świata"? Ponad dwa lata premierze tego sławetnego hitu młoda wokalistka postanowiła o sobie przypomnieć. Tym razem zaśpiewała o - tak, zgadliście - o kolejnym dniu tygodnia!

Rebecca Black powraca! I śpiewa o… sobocie!
REKLAMA

Czy jest ktoś, kto w 2011 nie słyszał o "Friday"? Rebecca Black i jej wideo do tejże piosenki pojawiło się nagle i niemal znikąd. Za to błyskawicznie klip zyskał ogromną sławę - ale głównie w tym najgorszym aspekcie. Krytykowano w tym utworze wszystko - od totalnie infantylnego tekstu na komputerowym śpiewie wokalistki skończywszy. A teledysk był istnym apogeum zła, bo był zwyczajnie dosłowną wizualizacją tekstu. W ciągu pół roku teledysk miał ponad 160 milionów wyświetleń, a co najważniejsze - ponad 2 miliony "łapek w dół". Później "Friday" znikło na moment z YouTube'a, a obecnie jest dostępne na prywatnym kanale piosenkarki. Przeżyjmy to jeszcze raz:

REKLAMA
REKLAMA

Na fali popularności "Friday" pojawiły się później kolejne single Black, jednak mało kto chciał ich w ogóle słuchać. Rebecca chyba też to zrozumiała, i się nie wychylała za bardzo muzycznie - jej ostatni singiel pojawił się równo rok temu. Wzięła się zamiast tego za prowadzenie vloga na swoim kanale YouTube. Ze wszystkich tam zamieszczonych filmików mogę polecić wam jeden - co Rebbeca dwa lata po premierze "Friday" sądzi o swoim hicie. Możecie się zdziwić.

Już znamy piątek. A teraz pora poznać... sobotę! Właśnie pojawił się nowy singiel Black - "Saturday"! Może ciężko to przyznać, ale ta piosenka akurat jeszcze jest w miarę do posłuchania. Gdyby właśnie nie to kto ją wykonuje, i jak to brzmi kiedy człowiek sobie przypomni kto to wykonuje. Teledysk też da się oglądać bez bólu oczu, zwłaszcza jeśli jest w nim parodiowanie Miley Cyrus i mnóstwo aluzji do "Friday".
Panie i panowie - oto "sobota" Rebeki Black! To teraz czekamy na "Niedzielę"?

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA