REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki

Resident Evil: The Umbrella Conspiracy - e-book tak wierny grze wideo, że przecierałem oczy ze zdumienia

Z adaptacjami gier wideo jest ten problem, że… rzadko kiedy przypominają one gry wideo. Zazwyczaj kończy się na wspólnocie nazw bohaterów i to by było na tyle. Tym bardziej jestem pod wrażeniem niemal nienaturalnej wierności oryginałowi w książce Resident Evil: The Umbrella Conspiracy.

01.02.2016
17:29
Resident Evil: The Umbrella Conspiracy - to dopiero adaptacja!
REKLAMA
REKLAMA

Po Resident Evil: The Umbrella Conspiracy sięgnąłem pod wpływem świetnego Resident Evil 0 HD, które miało swoją premierę kilka dni temu. Pierwsze odsłony popularnej serii gier – horrorów posiadały bardzo ciekawą fabułę oraz zaskakująco kompleksowy świat, wypełniony masą postaci o rozmaitych celach i agendach. Byłem ciekaw, czy chociaż ułamek tego został zachowany w książce pani Stephani Danelle Perry.

Jakież było moje zdziwienie, gdy niemal od pierwszej strony Resident Evil: The Umbrella Conspiracy okazało się kopią rozgrywki, w której sam uczestniczyłem.

E-book w języku angielskim łączy historie kilku fundamentalnych dla serii Resident Evil bohaterów – Chrisa Redfielda, Jill Valentine, Rebekki Chambers oraz Alberta Weskera. Akcja książki ma miejsce jeszcze przed inwazją zombie na Raccoon City. W górach Arklay wysoko ponad miastem dochodzi do pierwszych aktów kanibalizmu, z kolei miejscowa policja prosi o pomoc specjalne oddziały S.T.A.R.S. pod dowództwem zimnego, tajemniczego Weskera.

Resident Evil The Umbrella Conspiracy class="wp-image-59028"

Resident Evil: The Umbrella Conspiracy nie tyle czerpie garściami z zawartości gry wideo, co po prostu tę zawartość odtwarza. W skali jeden do jednego. W książce znalazły się więc nie tylko najważniejsi bohaterowie oraz zombie, ale również ten sam ciąg wydarzeń, jaki znajduje się w scenariuszu gry. Dokładnie ten sam! A to dopiero początek podobieństw.

W publikacji S. D. Perry znajdziemy również elementy mechaniki gry. Są nawet te same zagadki logiczne! Jest poszukiwanie kluczy oraz zwiedzanie opuszczonej posiadłości pośrodku górzystego lasu. Tajemnicza, przerażająca willa posiada dokładnie te same pomieszczenia, co w grze wideo, na co wskazują bardzo znajome opisy. Ten sam wystrój, ta sama architektura – no po prostu rewelacja! Jak gdyby autorka na bieżąco grała w Resident Evil 0 oraz Resident Evil 1, po czym zatrzymywała rozgrywkę i siadała do pisania.

Muszę przyznać, że to niespotykane uczucie – czytać, jak bohater książki porusza się uważnie po tym samym korytarzu, po którym ja przechodziłem, sterując trójwymiarowym modelem postaci. Jak strzela do tego samego żywego trupa, do którego ja strzelałem. Jak nie może otworzyć tych samych drzwi, których ja nie mogłem otworzyć. Nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałem.

Przy całej swojej nadnaturalnej wierności oryginałowi, Resident Evil: The Umbrella Conspiracy to przy okazji całkiem dobra powieść grozy.

REKLAMA

Oczywiście odtwórczej pracy S. D. Perry daleko do klasyki gatunku. Jeżeli jednak jesteście fanami Resident Evil (mówię o grach, nie fatalnych amerykańskich filmach), będziecie zachwyceni. Resident Evil: The Umbrella Conspiracy to łatwa, lekka i naprawdę przyjemna lektura z zaskakująco dobrym rozwinięciem postaci, które wcześniej znaliśmy w formie pikseli na ekranach telewizorów.

Do lektury zachęcam zwłaszcza przy okazji atrakcyjnej promocji, dzięki której Resident Evil: The Umbrella Conspiracy kupicie za niewiele ponad dolara, w oficjalnych sklepie Kindle Store.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA