Richard Lewis nie żyje. Gwiazdor "Pohamuj entuzjazm" miał 76 lat
Nie żyje aktor i komik Richard Lewis, który słynął z autoironii i wyśmiewania własnych, nawet najpoważniejszych problemów. Zmarł w swoim domu w Los Angeles.
W ubiegłym roku Richard Lewis przyznał, że cierpi na chorobę Parkinsona, w związku z czym wycofuje się ze stand-upu. Nie rezygnował jednak z udziału w popularnym serialu „Pohamuj entuzjazm”, którego ostatni, finałowy sezon jest właśnie emitowany w HBO. To właśnie rola wersji samego siebie w tej produkcji przyniosła mu największą sławę.
Zarówno tu, jak i w swoich występach uwielbiał brać na celownik samego siebie - Lewis drwił m.in. ze swoich problemów emocjonalnych, romansów, zdrowia, hipochondrii i innych przypadłości. Poza tym ma na koncie wiele gościnnych występów, jest też znany z programów satyrycznych, m.in. „The Daily Show with Jon Stewart”. Przez dekady występował w klubach i wieczornych show.
Richard Lewis nie żyje
Agent Jeff Abraham z Jonas Public Relations poinformował, że jego pracodawca, Lewis, zmarł w swoim domu w Los Angeles po zawale serca - było to w nocy 27 lutego. Miał 76 lat. Mel Brooks (w którego „Robin Hoodzie” komik zagrał) powiedział kiedyś, że Lewis to prawdopodobnie Franz Kafka współczesnej komedii.
Jego komediowa błyskotliwość, dowcip i talent nie miały sobie równych. Richard zawsze będzie cenionym członkiem rodziny HBO i "Pohamuj entuzjazm:, nasze szczere kondolencje kierujemy do jego rodziny, przyjaciół i wszystkich fanów
- przekazało w oświadczeniu HBO.
Jego żona Joyce Lapinsky dziękuje wszystkim za przekazywane wyrazy miłości, przyjaźni i wsparcia i prosi o uszanowanie prywatności
- poinformował Abraham w oświadczeniu cytowanym przez "The Guardian".