Aktorzy „Riverdale” oskarżeni o molestowanie seksualne. Zapowiadają walkę
„Riverdale” to jeden z najpopularniejszych amerykańskich seriali z gatunku teen drama. Aktorzy występujący w produkcji doczekali się wiernego grona fanów, ale bycie na świeczniku wystawia ich też na nieprzyjemne sytuację. Cole Sprouse i inni gwiazdorzy serii zostali właśnie anonimowo oskarżeni o molestowanie seksualne.
Ruch #metoo zmienił wiele w amerykańskiej branży filmowej i podejściu do kobiet skarżących się na niewłaściwe zachowania producentów, reżyserów czy aktorów. Po wielu latach walki udało się doprowadzić do sytuacji, gdy potencjalna ofiara nie jest zbywana przez media i organy ścigania tylko dlatego, że oskarżony jest sławny. Krytycy ruchu #metoo wskazywali jednak od początku, że uznawanie każdego doniesienia od razu za prawdziwe przeczy prawu do obrony i może zniszczyć kariery niewinnym osobom.
Być może z taką sytuacją mamy właśnie do czynienia w sprawie obsady serialu „Riverdale”. Wczoraj pod adresem gwiazdy produkcji, Cole'a Sprouse'a pojawiło się anonimowe oskarżenie. Użytkowniczka Twittera podpisana jako Victoria66680029 umieściła tam wpis, w którym opisała sprawę napaści seksualnej, jakiej w 2013 roku miał dopuścić się na niej aktor. Na jego odpowiedź trzeba było nieco poczekać, a w międzyczasie w sieci zaczęły się pojawiać podobne doniesienia na temat innych osób grających w „Riverdale”.
Cole Sprouse został oskarżony jako pierwszy, ale potem o molestowanie seksualne posądzono też Lili Reinhart, Vanessę Morgan i K.J. Apa.
Gwiazdor wcielający się w serialu w Jugheada Jonesa podkreślił, że traktuje całą sprawę bardo poważnie i ma zamiar zbadać całą sprawę przy pomocy odpowiednich służb. Według jego własnych słów opisana sprawa nie ma w sobie nic z prawdy, a fałszywe oskarżenia tego typu szkodzą prawdziwym ofiarom napaści seksualnych. Cole Sprouse nie omieszkał też dodać, że cała sprawa ma na celu usunięcie jego i innych członków obsady „Riverdale”.
Również oskarżone Lili Reinhart i Vanessa Morgan postanowiły podać dalej wpis kolegi z obsady (Reinhart z dodatkowym komentarzem), zaś K.J. Apa nie skomentował na razie całej sprawy. W obronie aktorów wystąpiły też Madelaine Petsch i Camila Mendes, których tego typu doniesienia przynajmniej na razie nie dotknęły bezpośrednio. Aktorka wcielająca się w Cheryl Blossom zaznaczyła ponadto, że sama padła kiedyś ofiarą molestowania i dlatego jest głęboko poruszona takimi fałszywymi oskarżeniami.
Sytuacja związana z obsadą „Riverdale” została odebrana przez fanów serialu dosyć jednoznacznie jako atak na ich ukochanych gwiazdorów. I raczej nie zmieni się to dopóki oskarżenia będą podawane anonimowo. Możemy być jednak pewni, że to nie koniec całego zamieszania.