Uniwersum filmowe DC pokazało nam Batmana po przejściach. W jednej ze scen w jego jaskini widać było nawet kostium Robina, a fani założyli, że młodociany pomocnik Mrocznego Rycerza zginął. Zakładaliśmy, że był to Jason Todd. Zack Snyder sugeruje jednak inną interpretację.
Batman v Superman: Świt sprawiedliwości nie był ani najlepszym, ani najgorszym filmem z cyklu DC Extended Universe. Pojawił się w nim po raz pierwszy Bruce Wayne portretowany przez Bena Afflecka. Pomimo obaw nowy Mroczny Rycerz okazał się jednym z najjaśniejszych punktów tego filmu.
Warner Bros. podjęło świetną decyzję. Zamiast pokazywać nam na nowo genezę tej postaci, przedstawiło dorosłego Batmana z bagażem doświadczeń. Jednym z nich była domniemana strata protegowanego.
Do tej pory przypuszczaliśmy, że był nim Jason Todd.
W jednej ze scen Batman v Superman widać charakterystyczny czerwony strój, na którym ktoś - przypuszczalnie Joker - napisał sprayem Joke's on you Batman. To jasne nawiązanie do kultowej serii komiksowej A Death in the Family z końca lat 80. ubiegłego wieku.
W tamtych czasach pierwszy Robin, czyli Dick Grayson, zniknął z radaru. Zastąpił go przy boku Bruce’a Wayne’a młody i nieco narwany Jason Todd. Nie przypadł on jednak do gustu wielu fanom. We wspomnianej czterozeszytowej serii obserwowaliśmy jego śmierć z rąk Jokera.
Co ciekawe, za taki przebieg wypadków odpowiedzialni są fani. Prowadzone było głosowanie telefoniczne, a na jego podstawie wydawnictwo podjęło decyzję o zakończeniu historii. Przeważająca liczba głosów opowiedziała się za uśmierceniem Jasona.
Kim był Robin w Batman v Superman?
To, że strój widziany w filmie jest pamiątką po zmarłym protegowanym, jest pewne. Zack Snyder poddaje jednak w wątpliwość, czy w DC Extended Universe ten kostium upamiętnia Jasona Todda, jak sugerowano wcześniej. Wręcz każe nam uznać, że w tej serii historia potoczyła się inaczej.
Śmierć podopiecznego była punktem zwrotnym w życiu Batmana. To po tym wydarzeniu stał się zgorzkniały i wycofany. Wedle reżysera w filmowym uniwersum z ręki Jokera nie zginął jednak Jason, tylko Dick Grayson - pierwszy Robin w ogóle, którego w DC Extended Universe jeszcze nie widzieliśmy.
Zack Snyder zdradził to w serwisie Vero, gdzie pochylił się nad różnymi aspektami Batman v Superman z perspektywy czasu.
Pytanie tylko, czy potwierdzenie uśmiercenia Dicka Graysona w filmowym uniwersum jako Robina jest teraz dobrym pomysłem, skoro w początkowej fazie rozwoju znajduje się teraz film Nightwing. W komiksach Grayson przejął przecież miano już po zakończeniu kariery Robina.
Niewykluczone, że Zack Snyder faktycznie uznał, że uśmierconym Robinem jest Grayson. Gdy kręcony był Batman v Superman, filmu o Nightwingu w planach jeszcze nie było. Studio może jednak przychylić się do interpretacji fanów i pozostać przy zdaniu, że w filmie widzieliśmy strój będący pamiątką po Jasonie, nie Dicku.
Czy kiedykolwiek zobaczymy na ekranie Robina?
Batman w DC Extended Universe walczy z przestępczością od 20 lat, a Snyder zdradził, że Robin zginął dekadę przed wydarzeniami z Batman v Superman. Pojawiły się też doniesienia, jakoby powstający w bólach pierwszy film o Mrocznym Rycerzu w ramach DC Extended Universe był osadzony w przeszłości.
To nie byłby zły pomysł! Adaptacja opowieści A Death in the Family w ramach tego obrazu byłaby odważnym krokiem. Byłaby to też szansa na pojawienie się fenomenalnej Margot Robbie jako Harley Quinn. W końcu Suicide Squad sugerowało, że pomogła Jokerowi w zabiciu Robina. Na to się jednak niestety nie zanosi.