REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Książki

Rytuał, tom 2

Ten sam bohater, identyczny problem i znane nam już realia. Tylko książka jakby inna... bo to już tom drugi dość ciekawej powieści "Rytuał" pióra Dusana Fabiana. Główna postać, Dawid Abel, przetrwała już tydzień uporczywej walki z magami, demonami i żywiołakami. Jednak za następne siedem dni rzucona na niego klątwa dopełni się i zginie on w strasznych mękach. Pora więc dokończyć misję odczyniania złego uroku i ratowania świata przed podstępnym Azizem.

11.03.2010
18:37
Rozrywka Blog
REKLAMA

Książka ta jest, w odróżnieniu od poprzedniczki, napisana nieco luźniej. Znowu widzimy tu sporo nawiązań do różnych znanych filmów (Matrix), książek (twórczość Stephena Kinga) czy nawet cytaty z piosenek kapel, takich jak In Flames, Hypocrisy i Within Temptation. Tym razem, gdy bohater jest coraz bliżej śmierci, na stałe przyczepia się do niego wisielczy humor. Jeśli miałbym być szczery, to powiedziałbym, że nie za bardzo mnie on rozbawił. Może przypadłby do gustu postaciom, wśród których toczą się zabawne dialogi, gdyby te istniały w rzeczywistości. Całkiem prawdopodobne, że autor książki sam śmieje się do rozpuku z podobnych tekstów. U mnie jednak powodują one tylko lekki uśmieszek. Ale nie można zaprzeczyć, obydwa tomy Rytuału czyta się szybko, lekko i przyjemnie.

REKLAMA

Pan Fabian w wielu miejscach poszedł na łatwiznę. Po pierwsze, stara się wciągnąć nas w świat zwykłego urzędnika bankowego, który nagle musi stawać do walki z siłami nadprzyrodzonymi. Jak się jednak okazuje, w wielu sytuacjach o których nie ma pojęcia, doskonale sobie radzi. Czasem zdarzy mu się odegrać akcję a'la McGyver (który zresztą jest wspomniany), a niekiedy zachowa się niczym John Rambo. Przegięciem była wg mnie sytuacja, w której rozwiązanie problemu się bohaterowi... przyśniło. A jeśli chodzi o resztę dzielnej brygady, to miejscami też bywa nieco niewiarygodnie. Pewien żołnierz biega sobie, ot tak, z MG42 i kosi wrogów co do głowy. To jeszcze można przeżyć. Gorzej jest, kiedy jakiś mag staje przed problemem z pozoru nie do rozwiązania, wtedy pisarz posługuje się trikiem "wystarczyła prosta sztuczka magiczna" i wszystko staje się jasne. Jak dla mnie to trochę pójście na łatwiznę, no ale cóż - bywa i tak.

REKLAMA

Nietrudno też domyślić się zakończenia. Samo dojście do niego jest nieco komiczne i znowu trochę przesadnie łatwe do rozwiązania (nawiązuje zresztą do nazwy całej części - Goliat). Następują co prawda jakieś zwroty akcji, ale całość ma i tak charakter dobrej bajeczki, gdzie przynajmniej główne cele idą bohaterom w miarę pomyślnie.

W sumie Rytuał można poczytać. Jest całkiem ciekawy, przy wielu odniesieniach do znanych dzieł czy osób da się nieraz uśmiechnąć i przy okazji fabuła jest skonstruowana w taki sposób, że nietrudno się zgubić. W sam raz na nudne popołudnie, kiedy to nie chcemy wysilać umysłu i przeżyć lekką przygodę zabarwioną światem magii pomieszanej z rzeczywistością.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA