Sacha Baron Cohen wkręcił prawicową grupę, zachęcając jej członków do śpiewania rasistowskiej piosenki
Znany ze swojego zamiłowania do wkręcania ludzi komik znowu zaatakował. Sacha Baron Cohen pojawił się w przebraniu farmera na wiecu prawicowej grupy Washington State Three Percenters. Wystąpił podczas wydarzenia i zachęcał jego uczestników do śpiewania rasistowskiej piosenki.
W zeszłym roku mieliśmy okazję oglądać Sachę Barona Cohena w roli słynnego izraelskiego szpiega w netfliksowym serialu „The Spy”. Jeśli ktoś myślał, że to oznaka próby zmiany image'u komika, to srogo się pomylił. Znany ze swojego zamiłowania do tworzenia fikcyjnych person opartych na stereotypach typu Ali G czy Borat aktor nie stracił swojego satyrycznego pazura. Udowodnił to w minioną sobotę.
Cohen wziął udział w wiecu Washigton State Three Percenters.
Nazwa grupy odnosi się do przekonania, że tylko 3 proc. amerykańskich kolonistów chwyciło za broń, aby walczyć z Brytyjczykami podczas rewolucji w XVIII wieku. Uważana jest ona za grupę prawicową i antyrządową organizację paramilitarną. Oni widzą siebie w zupełnie innym świetle, często zwracając uwagę na wszystkie organizowane przez siebie akcje charytatywne. Słynny komik natomiast postrzega ich jako rasistów i świetny obiekt żartów.
Na wiec, który odbył się w sobotę 27 czerwca 2020 roku Sacha Baron Cohen przyszedł przebrany za farmera. Twierdząc, że jest przewodniczącym komitetu politycznego dostał się na scenę. Problemy pojawiły się, gdy zaczął śpiewać. Zgromadzone osoby usłyszały bowiem piosenkę, zgodnie z którą należałoby prezydenta Obamę i dr Fauciego (specjalistę od chorób zakaźnych) zarazić „grypą z Wuhan”, a nawet pociąć tak, jak zrobiliby to Saudyjczycy. Zresztą posłuchajcie sami:
Jak zapewne usłyszeliście, publiczność po zachętach artysty chętnie przyłączyła się do śpiewania.
I chociaż nie wszystkim było to w smak, nikt nie przerwał trwającego ponad 8 min występu. Wszystko przez to, że, jak donosi portal TMZ, komik wynajął ochroniarzy, którzy mieli dopilnować, aby nikt mu nie przeszkadzał.
Jeden z organizatorów wydarzenia nie był zadowolony z takiego obrotu spraw. James Connor Blair pisał w swoich mediach społecznościowych, że był to obrzydliwy żart:
Zaraz po wiecu organizatorzy odcinali się od tekstu piosenki i próbowali dojść do tego, co się właściwie stało. Sacha Baron Cohen postanowił im w tym pomóc. Kiedy rozmawiali z dziennikarzami, komik zmienił swoje przebranie i jako reporter nagrywał ich oświadczenia: