REKLAMA

Jeśli nie musisz, to się od nich nie odrywaj. Seriale, które warto obejrzeć za jednym zamachem

Są takie seriale, które oglądamy, chociaż wszystkie znaki na ziemi i na niebie sugerują, że czas zrobić sobie chwilę przerwy. Zwykle są to produkcje dobre, wyjątkowe i wciągające. I właśnie takie serie chcielibyśmy wam przedstawić. 

Seriale, które warto obejrzeć za jednym zamachem
REKLAMA
REKLAMA

Piotr Grabiec

Breaking Bad

Breaking Bad film class="wp-image-81355"

Jeden z najlepszych seriali w historii telewizji zacząłem oglądać w połowie emisji i szybko nadrobiłem pierwsze trzy sezony. Wciągająca intryga nie pozwalała się oderwać od ekranu. Niestety ostatnie dwa oglądałem już normalnie, co tydzień. Do dziś pamiętam cliffhanger w połowie 5. serii. Kolejne odcinki w emisji dzielił równo rok! Zazdroszczę nieco widzom, którzy oglądają Breaking Bad po raz pierwszy teraz. Nie muszą aż tyle czekać na poznanie dalszych losów Waltera White’a i mogą od razu poznać rozwiązanie zagadki, która świdrowała mi głowę przez 12 miesięcy.

X-Files

seriale podobne do z archiwum x class="wp-image-123988"

Na pierwsze 10 serii Z Archiwum X składają się dwie setki epizodów, z których każdy trwa blisko godzinę. Oglądanie ich ciurkiem ma jednak niezaprzeczalną zaletę: nie umyka wtedy z głowy motyw przewodni, czyli konspiracja. Oglądając odcinki co tydzień w telewizji, gdy w ubiegłym wieku X-Files emitowała polska Dwójka, łatwo było się pogubić, o co w tym wszystkim chodzi ze względu na liczne sprawy tygodnia. Nadrabiając serial odcinek po odcinku znacznie prościej było sobie ułożyć w głowie, za czym tak naprawdę Mulder i Scully gonią.

Joanna Tracewicz

Wataha

 class="wp-image-103876"

Pierwszy sezon Watahy widziałam dwukrotnie. Najpierw zgodnie z rozkładem jazdy HBO w momencie premiery serialu, a potem kolejny raz tuż przed moją wizytą w Bieszczadach na planie nowej serii. I z całą pewnością mogę stwierdzić, że Wataha jest serialem, który zyskuje wtedy, kiedy ogląda się jeden odcinek za drugim. Zarówno pierwszy jak i drugi sezon produkcji to sześć godzin wspaniałej rozrywki. Oba zabierają nas w niebezpieczne rejony Polski i Ukrainy, które oglądamy oczami Wiktora Rebrowa, miejscowego pogranicznika. Wielowątkowość serialu i motywacje postaci zdecydowanie lepiej jest zrozumieć, oglądając całość za jednym razem. To filmowa opowieść, która bardzo wciąga. Od razu chce się wiedzieć, kto stoi za wszystkimi spiskami i jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Zazdroszczę temu, kto pierwszy raz będzie wyruszał na tę daleką wyprawę - czeka go prawdziwa uczta, bo w tej chwili obie serie można obejrzeć w jeden wieczór lub weekend. Oba sezony dostępne są w usłudze HBO GO.

Fargo

Fargo - sezon 4 class="wp-image-122440"

Choć wszystkie sezony Fargo, jakie dotychczas powstały, a było ich trzy, są rewelacyjne, to pierwszy z nich jest najlepszy. Historia niepozornego Lestera Nygaarda, w którego wcielił się Martin Freeman, porywa od samego początku. Niefortunną serię zdarzeń, w którą z własnej winy wikła się bohater, śledzi się z wypiekami na twarzy. I najlepiej zrobić to, że się tak wyrażę, za jednym zamachem. Wątków i zależności pomiędzy bohaterami jest sporo, a przy tym odcinki potrafią kończyć się cliffhangerami, które nie pozwalają nam przerwać oglądania. Jeśli miałabym porównać do czegoś Fargo to do efektu kuli śniegowej, zarówno pod względem wpływu na widza jak i rozwiązań fabularnych. Jeden z lepszych seriali, jaki powstał! Pozycja obowiązkowa.

Jędrzej Rakoczy

American Crime Story: Sprawa O.J. Simpsona

 class="wp-image-67766"

Nie tylko wiadomo, jak zakończy się serial, ale dla osoby choć trochę zaznajomionej z rozprawą futbolisty nie zaskoczy finał żadnego odcinka. Mimo to całość ogląda się z najwyższym zainteresowaniem i skupieniem. Głównym tego powodem jest świetna gra aktorska całego zespołu. Nie sposób oderwać oczu od hipnotyzujących kreacji Sarah Paulson czy Courtneya B. Vance’a. Do tego umiejętnie poprowadzony scenariusz i wspaniałe dialogi, zwłaszcza w czasie obrad prawników. Serial jest zamkniętą całością w ścisłym znaczeniu; idea serii nie pozwala na jakąkolwiek kontynuację. Sposób ukazania historii praktycznie nie pozwala widzowi na wyrobienie sobie innego zdania o tej sprawie, mimo że wina Simpsona nie zostaje bezpośrednio dowiedziona.

The End of the F***ing World

james i alyssa z serialu netflix class="wp-image-122416"

Gdyby za tę produkcję odpowiadał wyłącznie Netflix, to zapewne byłby to film. Tak też się ją ogląda. Historia Jamesa i Alyssy jest swego rodzaju powiewem świeżości wśród dzisiejszych seriali. Całość jest tak dziwaczna i irracjonalna, że momentami trudno uwierzyć w to, co się widzi. Nastoletni domniemany psychopata i cyniczna buntowniczka mają dość swojego otoczenia. Jednak ich ucieczka z domu to dopiero początek niewiarygodnych przygód. The End of the F***ing World to zaledwie osiem ok. 20-minutowych odcinków. Nie ma sensu rozciągać tego na kilka dni; całość zmieści się w jeden wieczór i jeszcze zostanie czas na obejrzenie czegoś innego.

Maciej Gajewski

W garniturach

suits w garniturach mike ross Harvey specter Rachel zane Meghan markle class="wp-image-80951"

Niby kolejny serial prawniczo-obyczajowy. Jak czyta się jego opis bez znajomości serialu, to trudno doszukać się czegoś nowego i wyjątkowego. Powiem więcej, nawet po jego obejrzeniu trudno wyjaśnić postronnej osobie, co powoduje, że nie da się od niego oderwać. A jednak. W garniturach opowiada historię Mike’a Rossa, młodego prawnika, który trafił do swojego zawodu i zrobił w nim wielką karierę na skutek wielkiego przekrętu. Bardzo prestiżowa kancelaria, która go zatrudniła, nie ma zielonego pojęcia, że nasz bohater… nie posiada wykształcenia prawniczego, a wręcz żadnego wykształcenia wyższego. Z początku wie o tym tylko jego mentor, który zgodził się wziąć go pod opiekę – charyzmatyczny i przebojowy Harvey Specter, gwiazda rocka w prawniczym fachu. W garniturach przykuwa naszą uwagę nie tylko zgrabnie napisanym scenariuszem i cliffhangerami, ale również i świetnymi postaciami. Każda jedna z tych postaci jest oryginalna, ciekawa, dobrze napisana i rewelacyjnie zagrana. Planując oglądać W garniturach, szykuj się na przerwy tylko pomiędzy sezonami. Bo tych między odcinkami i tak nie dasz rady bez dodatkowego rygoru zrobić.

The Expanse

 class="wp-image-94052"

The Expanse ma złożoną, wielowątkową i bardzo angażującą historię. Trudno odgadnąć w którą stronę zaprowadzi nas opowieść. Nie tylko nie wiemy, jak to się skończy, a czasami nawet nie mamy szans odgadnąć tematyki nowego odcinka. Historia jest przy tym spójna i dopieszczona. To niezwykle dobrze skomponowana mikstura rasowego science-fiction, kryminału, akcji i thrillera politycznego. Jakby tego było mało, The Expanse bryluje również w innych kategoriach, w tym aktorstwa czy warstwy audiowizualnej. Skomplikowanie scenariusza powoduje jednak, że oglądanie kolejnych odcinków co kilka dni może gubić nieuważnego widza. Dużo lepiej się to ogląda sezonami, a więc nie robiąc żadnych przerw pomiędzy odcinkami każdego z sezonów. Na szczęście efekt końcowy jest bardzo satysfakcjonujący.

Konrad Chwast

The Fall

 class="wp-image-77005"

Zamknięta forma serialu, to nie jedyny powód, dla którego warto obejrzeć ten serial za jednym zamachem. Nie bez znaczenia jest to fakt, że sprawę morderstw kobiet oglądamy tu z perspektywy inspektor Gibson, która usiłuje dotrzeć do przestępcy, i z perspektywy mordercy. Pytanie, które się nasuwa, nie brzmi “kto zabił”. Znacznie ważniejsze jest to “dlaczego zwykły, sympatyczny gość zdecydował się zabić i “czy uda się go w końcu złapać”. Serial początkowo wydaje się graniem na stereotypach: oto zimna, niezależna policjantka kontra morderca, który ma ułożone i dobre życie. Nie dajcie się jednak zwieść i koniecznie wciągnijcie "za jednym zamachem", bo to bardzo dobry serial.

Ascension

REKLAMA
 class="wp-image-43410"

Miniserial, który opowiada załodze statku kosmicznego. Ludzie są w podróży mającej trwać kilka pokoleń, jest to oczywiście misja kolonizacyjna. Losy załogi poznajemy w momencie, w którym coś zaczyna się sypać, a budowana przez lata społeczność zaczyna trzeszczeć w szwach. Żeby nie zdradzić wam zbyt wiele, powiem tylko, że jeśli dotrzecie do pierwszego zwrotu akcji, to nie ma siły, która oderwałaby was od telewizora. Okazuje się bowiem, że nic nie jest takie, jak się wydaje. Serial doskonale bawi się popularnymi teoriami spiskowymi. Nie jest to oczywiście produkcja pozbawiona wad, ale wyjątkowo satysfakcjonująca fabuła z nawiązką je rekompensuje.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA