REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy /
  3. VOD

Shia LaBeouf nie powalczy o Oscara. Netflix usunął nazwisko aktora z materiałów promocyjnych

Shia LaBeouf miał szansę na Oscara. A przynajmniej na nominację do nagrody za swoją rolę w „Cząstkach kobiety”. Netflix zdecydował się jednak usunąć nazwisko aktora z materiałów promocyjnych dla Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej.

23.12.2020
12:04
shia labeouf netflix oscary
REKLAMA
REKLAMA

Shia LaBeouf nigdy nie słynął z pokojowego usposobienia. Był już wyklęty przez Hollywood, ale doszło do rehabilitacji. Teraz sytuacja może się jednak nie powtórzyć. Po ostatnich doniesieniach jego byłej dziewczyny, brytyjskiej wokalistki FKA Twigs musi mierzyć się z poważnym kryzysem wizerunkowym. Ekspartnerka złożyła przeciw niemu pozew sądowy, twierdząc, że aktor znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. Mówimy tu o karalnych groźbach i podduszaniu. Co prawda gwiazdor, jak to zwykle bywa w podobnych przypadkach, nie zaprzeczył wszystkim zarzutom, tylko przeprosił. Jednakże wieść już poszła w świat. Do jego krytyki dołączyła nawet SIA, którą swego czasu okłamywał.

Do tej pory aktor był jednym z pretendentów do nominacji do Oscara za swoją rolę w „Cząstkach kobiety”.

Za dystrybucję filmu odpowiedzialny jest Netflix, który po wspomnianych zarzutach postanowił usunąć jego nazwisko z materiałów promocyjnych kandydatów do wzięcia udziału w nadchodzącym wyścigu po nagrody. Ze strony Netflix Awards przygotowanej specjalnie dla Amerykańskiej Akademii zniknęła informacja o tym, że Shia LaBeouf występuje w filmie.

Na karcie poświęconej „Cząstkom kobiety” nie widnieje już nazwisko LaBeoufa chociaż odgrywa on w filmie znaczącą rolę. To nie jest tak, że Amerykańska Akademia Filmowa sama wybiera tytuły i osoby, które powalczą o statuetkę. Trafienie na listę musi być poprzedzone potężną promocją ze strony producentów i dystrybutorów. Trzeba bowiem dotrzeć do jak największej liczby członków Akademii. Bez odpowiedniego wsparcia gwiazdor nie ma więc zbyt wielkich szans na zauważenie.

REKLAMA

Jak podaje IndieWire, osoba powiązana z platformą ujawniła, że nawet bez pozwu LaBeouf nie byłby ulubieńcem Netfliksa w kontekście nadchodzących nagród. Serwis woli się skupić na promocji wcielającej się w główną rolę Vanessy Kirby (otrzymała nagrodę na tegorocznym festiwalu w Wenecji), aktorki drugoplanowej Ellen Burstyn, reżysera Kornéla Mundruczó i scenarzystki Katy Wéber.

Film „Cząstki kobiety” pojawi się na platformie Netflix 7 stycznia 2021 roku.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA