REKLAMA

Dłubiesz w nosie nawet na przyjęciu u ambasadora? "Siła nawyku" powie ci, dlaczego

Consuetudo altera natura, przyzwyczajenie drugą naturą - mawiali Rzymianie. Wiedzieli, co jest na rzeczy - z uporczywością maniaka próbowali podbić wioskę Asteriksa, choć ciągle dostawali bęcki. Ot, z przyzwyczajenia. Z przyzwyczajenia też ktoś z was podczas lektury niniejszego wpisu sięgnie po papierosa, zdejmie z nóg skarpety lub w połowie tekstu przełączy na kartę z otwartym "fejsem". Stop! Dlaczego tak robisz? Chcesz się dowiedzieć?

Dłubiesz w nosie nawet na przyjęciu u ambasadora? „Siła nawyku” powie ci, dlaczego
REKLAMA

Wszelkiej maści poradników psychologicznych jest na rynku więcej, niż znaków zapytania w raporcie MAK-u. Ciężko odróżnić ziarno od plew. Jednak gdy za publikację zabiera się PWN, to znaczy, że faktycznie jest coś na rzeczy. Rekomendacja "Bestsellera New York Times" zdewaluowała się dla mnie już jakiś czas temu. Warto jednak usunąć uprzedzenia na bok i wgryźć się w książkę - a nie jest to trudne. Charles Duhigg, laureat Pulitzera, to branżowy wyjadacz, który wie, jak przyciągnąć czytelnika. Trudne jest świadomość, którą wyniesiesz z lektury "Siły nawyku".

REKLAMA

Hasło "zmian w życiu i biznesie" brzmi jak truizm czy tani slogan i pomimo szanowanego wydawcy miałem prawo do obaw. Przez moje ręce przeszło już wiele książek popularno-naukowych, z ambicjami na bycie receptą na sukcesy biznesowe. Mimowolnie wykształciłem w sobie melanż znieczulicy ze sceptycyzmem i dlatego początek nie był łatwy. Autor w miarę standardowo zaczyna od chwytliwej historyjki z życia wziętej, ale przy okazji rozkłada osobowość bohaterki na czynniki pierwsze. To wystarczyło - wstęp okazał się obiecujący, a dalej jest jeszcze lepiej. "Siła nawyku" została podzielona na trzy części, w której poznamy schematy zachowań jednostek, organizacji i całych społeczeństw.

REKLAMA

Potęga ludzkiego umysłu fascynuje. Trudno nie nadziwić się, że osoby mimo poważnych uszkodzeń mózgu funkcjonowały tak jak przed wypadkiem właśnie dzięki wyrobionym nawykom. Duhigg mówi też o społecznym i kulturowym bagażu zachowań, który ciągnie się za nami od wieków. I wylewa kubeł zimnej wody - zmiana nawyków nie jest łatwa, ani szybka, ani przyjemna. To walka z prastarą siłą osobowości.

Wydaje Ci się, że większość dokonywanych co dzień wyborów jest wynikiem przemyślanych decyzji? Cóż, jesteś w błędzie. Między innymi przez to ta znakomita książka momentami doprowadza do szewskiej pasji. Kiedy zdaje ci się, że znalazłeś złoty środek na wszystkie swoje problemy, w jednej chwili cały koncept obraca się w ruinę. Duhigg nie mydli oczu - nie ma nic za darmo, nie ma łatwo. Czy w ten sposób jeszcze bardziej zachęca do zmiany swoich przyzwyczajeń na lepsze? Chciałbym.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA