Do streamingu wpadła prawdziwa bomba. Ważniejszej premiery online w tym miesiącu nie było i nie będzie
Na SkyShowtime wpadła właśnie najbardziej wyczekiwana premiera tego roku. A właściwie zeszłego, bo przecież na "Oppenheimera" online czekamy od minionego lipca. W końcu jednak nagrodzony siedmioma Oscarami film Christophera Nolana można obejrzeć w ramach opłacanej subskrypcji.
"Oppenheimer" oczywiście już wcześniej dostępny był online, ale za dostęp do niego trzeba było zapłacić. Teraz dzięki SkyShowtime można go zobaczyć bez żadnych dodatkowych opłat. Czemu musieliśmy tyle czekać na ten moment? Winę za taki stan rzeczy ponosi sam Christopher Nolan. Jeszcze za czasów pandemii, kiedy to Hollywood wpadło na pomysł hybrydowych premier, reżyser zasłynął ze swojej niechęci do streamingu. W końcu nie po to robi filmy w formacie IMAX, abyśmy je oglądali na małym ekranie. Po przygodach z Warner Bros. i "Tenetem" kolejną produkcję zdecydował się zrealizować pod szyldem Universal Pictures. Zażyczył sobie wtedy wydłużonego okienka dystrybucyjnego.
"Oppenheimera" obejrzycie na SkyShowtime.
Universal Pictures przychylił się do prośby Christophera Nolana. "Oppenheimer" trafia więc do streamingu kilka miesięcy po swojej największej kinowej oponentce, która w kinach zadebiutowała tego samego dnia. "Barbie" już od grudnia można bowiem oglądać w ramach subskrypcji HBO Max. A to przecież był największy hit zeszłego roku. Film Grety Gerwig zarobił bowiem prawie 1,5 mld dol., podczas gdy produkcja o ojcu bomby atomowej niecały miliard. To wciąż jest jednak bardzo imponujący wynik, który zapewnił mu trzecie miejsce w box offisie 2023 r.
Więcej o "Oppenheimerze" przeczytasz na Spider's Web:
Oppenheimer - film Christophera Nolana już na SkyShowtime
"Oppenheimer" to 3-godzinny moloch. Już samo to powinno mu przeszkodzić w komercyjnym sukcesie. A przecież jakby tego było mało, ze względu na liczne sceny o charakterze seksualnym, został też opatrzony twardą "R-ką". Dorzućmy do tego, że nie jest to lekki blockbuster, tylko kino ciężkie, na wskroś artystyczne. Pomimo tych niesprzyjających czynników, nazwisko reżysera do pary z pozytywnymi recenzjami i szumem wokół premier "Barbenheimera" zrobiły swoje.
Nawet jeśli "Oppenheimer" przegrał komercyjne starcie z "Barbie", to wygrywa z nią pod względem artystycznym. Jest bowiem dziełem bardziej spełnionym, co ostatnio zauważyła Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej. Produkcja zgarnęła bowiem 13 nominacji do Oscarów, które udało się zamienić na siedem statuetek (w tym tę najważniejszą - dla najlepszego filmu). Film Grety Gerwig zdobył natomiast 8 nominacji, a otrzymał tylko jedną nagrodę.
Sukces na tegorocznych Oscarach z pewnością rozbudził na nowo zainteresowanie "Oppenheimerem". Dlatego właśnie film ma teraz szansę stać się przebojem w streamingu. Byłaby to kropka nad "i" w jego osiągnięciach, bo przecież po imponujących wynikach kinowych, okazał się hitem na nośnikach kina domowego. Blu-raye z produkcją rozeszły się w sklepach jak ciepłe bułeczki.
A co obejrzeć na SkyShowtime po nadrobieniu zaległości lub przypomnieniu sobie "Oppenheimera"? Przydałoby się coś na rozluźnienie. Na szczęście wraz z filmem Christophera Nolana na platformie pojawił się finałowy odcinek 1. sezonu "Teda". Tak, "Teda" - serialowego prequela filmów o niesfornym misiu, który lubuje się w seksie i narkotykach. Produkcja do najwybitniejszych nie należy, ale ze względu na swoją lekką formę i głupkowaty humor nada się na weekendowy relaks.
"Oppenheimera" obejrzycie na SkyShowtime, klikając tutaj.