REKLAMA

Dziś premiera nowego albumu Stereophonics, "Keep The Village Alive". Krążek jest już dostępny w streamingu

Stereophonics to walijski zespół rockowy z ponad 20-letnią historią. Grupa muzyczna założona w 1992 roku ma już na swoim koncie 11 albumów. Dziś premiera ostatniego z nich, "Keep The Village Alive".

Dziś premiera nowego albumu Stereophonics, "Keep The Village Alive". Krążek jest już dostępny w streamingu
REKLAMA
REKLAMA

Zespół z Kellym Jonesem na wokalu wzbogacił swoją dyskografię o 10 nowych kawałków (wersja Deluxe zawiera 16 utworów), w których bez problemu odnajdziemy stare Stereophonics. Jest przejmująco, nieco melancholijnie, ale przede wszystkim rockowo. Nieco balladowe brzmienia mieszają się tutaj z szybszymi uderzeniami. Całości słucha się przyjemnie, choć "Keep The Village Alive" nie jest ani niczym przełomowym, ani niczym niezwykłym. Ot, to po prostu kolejna całkiem dobra płyta dobrego zespołu.

Album otwiera najlepszy kawałek na całym krążku, C'est La Vie.

Mimo francuskojęzycznego tytułu to chyba w nim najbardziej słychać to brytyjskie brzmienie. Jest jednak więcej utworów na "Keep The Village Alive", na które warto zwrócić uwagę. Tę przykuwają: White Lies, Sing Little Sister (chyba najbardziej charakterystyczny numer, dzięki któremu nikt nie pomyliłby się w rozpoznaniu zespołu), Song For The SummerFight Or FlightSunny czy Into The World.

Głos Kelly'ego Jonesa jak zwykle potrafi wywołać gęsią skórkę na ludzkiej skórze.

REKLAMA

Nie wiem, czy jest to płyta, do której będzie się wracać przez lata, bo przecież to właśnie albumy, co do których mamy taką intuicję, powinniśmy chwalić. Na pewno jednak "Keep The Village Alive", najnowszy krążek Stereophonics, jest interesującym zbiorem utworów i godną kontynuacją działalności grupy. The Stereophonics, starzy wyjadacze, nie mają się czego wstydzić.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA