Polscy scenarzyści też wychodzą na ulicę. "Pozostajemy bez należnych nam wynagrodzeń"
Już za chwilę nadejdzie dzień solidarności z amerykańskimi scenarzystami, którzy strajkują od początku maja. W ramach wydarzenia "Screenwriters Everywhere" gildie scenarzystów z całego świata okażą swoje wsparcie kolegom po fachu z WGA. Z tej właśnie okazji u nas organizowana jest pikieta pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów z żądaniem wprowadzenia nowelizacji ustawy o prawie autorskim.
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Po nieudanych negocjacjach z AMPTP (stowarzyszenie zrzeszające producentów) członkowie WGA (Amerykańskiej Gildii Scenarzystów) postanowili strajkować, wstrzymując prace nad szeregiem filmów i seriali. Powód? Dynamiczny rozwój branży streamingowych, która - jak uważają - żeruje na ich pracy. Nie tylko doszło do obniżki wynagrodzeń scenarzystów, ale też zostało zachwiane ich poczucie bezpieczeństwa.
Końca trwającego od ponad miesiąca strajku na razie nie widać (poprzedni na przełomie 2007 i 2008 roku trwał 100 dni i pojawiają się głosy, że ten może być nawet dłuższy). Swoją solidarność z amerykańskimi kolegami po fachu postanowili okazać scenarzyści z całego świata. Globalne wydarzenie pod hasłem "Screenwriters Everywhere" odbędzie się już w najbliższą środę - 14 czerwca. Wtedy właśnie pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów będzie miała miejsce pikieta organizowana przez Gildię Scenarzystów Polskich i Koło Scenarzystów SFP.
Czytaj także:
- Czy w Polsce też szykuje się strajk scenarzystów? "Podobnie jak w Ameryce, streaming dużo u nas zmienił"
- Jest tak źle, że nawet Michael Myers przyszedł na protest. Tak strajkują scenarzyści horrorów
- Wy też powinniście kibicować strajkującym scenarzystom. Nawet jeśli będzie was to kosztować ulubiony serial
- Zebraliśmy seriale wstrzymane przez strajk scenarzystów. Ucierpi nie tylko 5. sezon "Stranger Things"
Strajk WGA - pikieta polskich scenarzystów
Przyczynkiem do organizacji pikiety jest oczywiście chęć wyrażenia solidarności ze scenarzystami amerykańskimi, ale polscy twórcy również mierzą się ze swoimi problemami i zamierzają przy okazji powalczyć o palącą już od dłuższego czasu kwestię tantiem z internetu. Jak bowiem czytamy na dedykowanej sprawie stronie, rynek VOD osiąga w naszym kraju przychody na poziomie 2,3 mld zł, z czego na tantiemy dla twórców idzie okrągłe zero. Dlatego postulują o "ustawowe zapewnienie odpowiedniego, proporcjonalnego i niezrzekalnego wynagrodzenia za eksploatację filmów w internecie".
Mijają właśnie dwa lata od ostatecznej daty obowiązku wprowadzenia do systemów
prawnych państw UE dyrektywy o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym –
w skrócie dyrektywy o tantiemach z internetu. Mija czas – a stosownych przepisów jak nie
było tak nie ma. Za moment Polska zacznie płacić kary, bo procedury już zostały wdrożone.
My pozostajemy bez należnych nam wynagrodzeń, giganci streamowi liczą zyski, nasz rząd
jest gotów płacić kary zamiast dbać o nasze interesy, a rodzimi nadawcy (telewizje i kina)
funkcjonują w warunkach nierównowagi rynkowej
- czytamy w przesłanym mediom oświadczeniu Gildii Scenarzystów Polskich i Koła Scenarzystów SFP.
Polska jest jednym z niewielu już krajów Unii Europejskiej, które tej dyrektywy DSM jeszcze nie wprowadziły. Polscy scenarzyści czują, że to ostatni moment na działanie w tej sprawie, bo zaraz zaczyna się okres wyborczy. "Kultura zejdzie z pewnością na drugi plan" i "jeśli przepisy nie zostaną uchwalone teraz, prace zaczną się od nowa, w nowej kadencji sejmu, a twórcy będą czekać kolejne lata – ku radości zagranicznych korporacji z zadowoleniem liczących nienależne im pieniądze".
W tej sprawie chodzi nie tylko o scenarzystów, ale również innych twórców filmowych i serialowych. Dlatego swoje wsparcie dla sprawy wyraża ZAPA (Związek Autorów i Producentów Audiowizualnych) oraz PSC (Polish Society of Cinematographers).
Pikieta przed KPRM w Alejach Ujazdowskich 1/3 rozpocznie się 14 czerwca o godzinie 12:00.