REKLAMA

"Suits" wraca i to jest bardzo dobra wiadomość!

Jeżeli nie oglądaliście jeszcze najlepszego serialu z prawnikami w rolach głównych, to najwyższa pora nadrobić pięć poprzednich sezonów. Jeżeli jesteście na bieżąco, to mam dla was dobrą wiadomość. Jutro na ekrany wraca "Suits".

„Suits” wraca i to jest bardzo dobra wiadomość!
REKLAMA
REKLAMA

Uwaga na spoilery!

Istnieje szansa, a przynajmniej nadzieja, że do "Suits" wróci odrobinę świeżości. Ostatnie sezony zataczały koło. Niby wszystko było okej, ale ten sam schemat powtarzany przez kilka sezonów potrafił znudzić. Pojawiał się przeciwnik, z którym nikt wcześniej nie chciał mieć do czynienia i trzeba było znaleźć sposób, by wyjść z sytuacji obronną ręką. Gdy wydawało się, że tacy ludzie jak Daniel Hardman, Charles Forstman i Jack Soloff stanowią olbrzymie zagrożenie, zaraz okazywało się, że istnieje prosty sposób na ich spacyfikowanie.

W ostatnim sezonie to się nie udało i Mike Ross trafił w końcu do więzienia. Wreszcie, można by rzec. Dzięki tym wydarzeniom cała kancelaria stanęła w ogniu, a jej problemy to już nie pojedyncze kłopoty, które da się rozwiązać w jedną noc, a prawdziwe tragedie, które zaważają na losach wielu ludzi.

Fenomen tego serialu trudno wytłumaczyć.

Przy jego początkach słyszałem głosy, że to kolejna produkcja o prawnikach, która nie wnosi kompletnie nic do telewizji. To bujda. Jeszcze nigdy żaden serial nie pokazał pracy prawników w tak efektowny sposób. Możecie podawać różne tytuły, ale nawet genialny serial pod polskim tytułem "Układy" nie osiągnął takiego poziomu w kreowaniu postaci. W "Suits" każdy z bohaterów nie dość, że ma coś za uszami, to potrafi radzić sobie z problemami tak, jak każdy z nas chciałby umieć.

Mocną stroną serialu są też kreacje aktorskie, które bronią się doskonale. Zwłaszcza Gabriel Macht, aktor który nie ma szczęścia do dobrych filmów, tutaj zrobił coś czego można oczekiwać od skutecznego prawnika. Jest wiarygodny w swojej roli, a sceny z jego udziałem gwarantują nie tylko emocje, ale też humor oraz błyskotliwe dialogi na najwyższym poziomie. No właśnie! Dialogi są chyba największą zaletą tej produkcji. Utarczki słowne w "Suits" to istny majstersztyk. Są dowcipne, celne i dynamiczne. To cytaty, które mają szanse na długo zapisać się w świadomości odbiorców. Ba, wejść do kanonu złotych popkulturowych myśli.

Owszem, w serialu zdarzają się mocne uproszczenia fabularne, które prawo i prace prawników sprowadzają do wymiany kilku zdań, ale mimo wszystko ogląda się to dobrze.

Jestem w stanie jednak uwierzyć, że za tymi banalnymi rozwiązaniami w rzeczywistości stoi sztab ludzi, którzy kręcą się z kąta w kąt po kancelarii i faktycznie wykonują czarną robotę. Robią wszystko, by ci na najwyższych stanowiskach mogli siedzieć w swoich eleganckich gabinetach i pachnieć.

suits-1 class="wp-image-71972"

Do tej pory każdy sezon łykałem jak pelikan, na każdy odcinek czekałem z zegarkiem w ręku, ale jedno przeciwnikom tego serialu muszę przyznać.

Poprzednie sezony były lekko rozmemłane, zabrakło tego, co w pierwszych dwóch sezonach było siłą tego serialu. Dynamika, zwroty akcji, budowanie napięcia i scenariusz, którego nie powstydziłbym się Sorkin czy inny Nolan. Odcinki wchłaniało się z pasją. Każdy kolejny epizod dostarczał morza emocji, obok którego nie można było przejść obojętnie. Po czasie tego zabrakło. Wszystko to, co najciekawsze w tym serialu, pojawiało się gdzieś za mgłą i trzeba było naprawdę wnikliwie przyglądać się poszczególnym sytuacjom, by odnaleźć w nich pierwotny błysk.

Mike Ross, który wcześniej kreowany był na geniusza w jakiś sposób spowszedniał. Inni bohaterowie, mimo że w dalszym ciągu ciekawi, dostarczający przygód, nie bawili tak jak dawniej. Jedyna Donna, która stanowi wzór idealnej sekretarki vel asystentki nie schodziła nigdy poniżej określonego poziomu.

Czego możemy oczekiwać po nowym sezonie?

Poprzedni sezon, który składał się z 12 odcinków moglibyśmy z przerwami oglądać od czerwca zeszłego roku, aż do marca 2016. Był to zdecydowanie zbyt długi czas. Oczywiście, można zrozumieć przerwy świąteczne, wakacyjne, ale mimo wszystko ciągłość w oglądaniu ulubionych bohaterów powinna być zachowana. Nowy sezon będzie liczył wyjątkowo aż 16 odcinków i miejmy nadzieję, że tym razem nie będzie aż tak rozwleczony w czasie.

SUITS -- Season: 2 -- Pictured: (l-r) Rick Hoffman as Louis Litt, Gina Torres as Jessica Pearson, Gabriel Macht as Harvey Specter, Patrick J. Adams as Mike Ross, Meghan Markle as Rachel Zane, Sarah Rafferty as Donna -- Photo by: Robert Ascroft/USA Network class="wp-image-71973"
SUITS -- Season: 2 -- Pictured: (l-r) Rick Hoffman as Louis Litt, Gina Torres as Jessica Pearson, Gabriel Macht as Harvey Specter, Patrick J. Adams as Mike Ross, Meghan Markle as Rachel Zane, Sarah Rafferty as Donna -- Photo by: Robert Ascroft/USA Network

W nowym sezonie bohaterowie serialu, a zwłaszcza Mike, będą musieli zmierzyć się z kłamstwem pielęgnowanym przez kilka sezonów. Pierwszy odcinek nowej serii rozpoczynie się tam, gdzie poprzedni sezon się skończył - będziemy świadkami tego jak Mike radzi sobie w więzieniu tuż po osadzeniu.

Co ważne, zwiastun nowego sezonu zapowiada też olbrzymie problemy w całej w kancelarii Pearson - Specter - Litt. Wszyscy klienci, których do tej pory obsługiwał Mike Ross, będą chcieli wszcząć pozew przeciwko najlepszej firmie prawniczej w Nowym Jorku. Taki zabieg zapowiada się naprawdę wybornie.

REKLAMA

Mam w związku z tym nadzieję, że serial znów nabierze świeżości.

Liczę na to, że Mike nie wyjdzie z więzienia po dwóch odcinkach. Liczę też na to, że więzienie będzie dla niego koszmarem na jawie, którego nie da się przetrwać. I choć przecież nie powinno się źle życzyć ulubionym bohaterom… pragnę emocji, których ten serial jeszcze mi nie dostarczył.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA