REKLAMA

Święta w polskim kinie

Zbliża się grudzień, a wraz z nim świąteczna mania. Przy wieczornych, zimowych spacerach drogę będą nam oświetlać, rażące jasnym światłem lampek, choinki oraz kolorowe ozdoby, wiszące na sklepowych wystawach. Nasze domy, jak co roku będą przepełnione bombkami, pluszowymi Mikołajami bądź szopkami bożonarodzeniowymi. W kościołach okres roratni i stopniowe budowanie świątecznej stajenki. Dla filmowych koneserów, Boże Narodzenie to również specyficzny okres, w którym na ekranach kin będzie można zobaczyć mnóstwo ciekawych propozycji.

Rozrywka Blog
REKLAMA

Coraz bliżej święta...

REKLAMA

Gdy w grudniu włączymy telewizor, dostaniemy dawkę specjalnych świątecznych filmów, puszczanych co roku, począwszy od wszystkich części "Kevina samego w domu", aż po "W Krzywym Zwierciadle: Witaj św. Mikołaju" z Chevy Chasem, kończąc. Jeśli komuś te powtórki się znudziły, może wybrać się do kina, na kolejną szaloną i pozytywną w odbiorze dawkę świątecznej gorączki. Maraton rozpoczyna się od 1-go grudnia, wraz z polską premierą produkcji "Deck The Halls" z Mathew Broderickiem oraz Dannym DeVito. Będzie to opowieść o dwóch sąsiadach, którzy rywalizują ze sobą o najlepsze ustrojenie domu na Wigilię. Haczyk jednak tkwi w tym, że muszą to być tak jasne ozdoby, aby światełka były widoczne aż z kosmosu. Po obejrzeniu zwiastunu, możemy się spodziewać zwariowanej komedii familijnej, której forma może przerosnąć treść. Szczerze powiedziawszy, od dawna nie widzieliśmy dobrego, nowego świątecznego filmu, toteż "Deck The Halls" może okazać się kolejnym niewypałem. Miejmy jednak pozytywne myśli, może właśnie na taką rozrywkę czekamy najbardziej.

Kolejne dwie zabawne pozycje pojawią się w następnych tygodniach. Najpierw, 15 grudnia, otrzymamy "Miłosne rozgrywki" [ang. "Christmas in Love"], włoską produkcję zabawno‑romantyczną, której akcja dzieje się w jednym z górskich kurortów, a tydzień później pojawi się film, którego zamysł wydaje się być ambitniejszy. "The Holiday", z Kate Winslet i Cameron Diaz, opowiada historię kobiet, które w święta Bożego Narodzenia zamieniają się miejscami zamieszkania, by być jak najdalej od facetów z własnego środowiska. Wszystko jednak się komplikuje, gdy pojawia się Jude Law i Jack Black.

Dystrybutorzy zapewnili nam jednak przeżycie tych świąt również pod poważniejszym kątem. Pierwszego grudnia na ekrany zawita "Narodzenie" [ang. "The Nativity], który przeniesie nas w czasy początku wieków, kiedy to poznajemy Józefa i Maryję, czekających na narodziny Jezusa. Tydzień później, dzięki Monolith Films, w kinach pojawi się kolejny komediodramat Tylera Perry "Moja wielka wściekła rodzina", który znowu będzie się nam starał wpoić chrześcijańskie wartości poprzez zupełnie nieśmieszne i nad wyraz tragiczne sytuacje. Kto widział "Z pamiętnika wściekłej żony", wie co mam na myśli.

Świąteczna mania zakończy się 29-go grudnia, kiedy to do naszych kin trafi horror w choinkowym klimacie. "Czarne Święta", opowie o mężczyźnie mieszkającym na strychu w żeńskim akademiku. Gdy nadchodzi Wigilia, zaczynają ginąć uczennice. Czy tajemniczym zabójcą jest mężczyzna z poddasza? Film jest remakiem dreszczowca Bobbiego Clarka o tym samym tytule, przyjętego dosyć ciepło w tamtych czasach. Czy jednak wiele ludzi będzie chciało wybrać się na kino grozy po serii spotkań z rodziną?

Animowane święta...

Grudzień, to również dwie nowe animowane produkcje. Pierwsza, ze stajni Warnera, "Tupot Małych Stóp", to historia dziejąca się w Imperium Pingwinów, która będzie oparta na śpiewie i stepowaniu. Kolejna, "Wpuszczony w Kanał" twórców Shreka i Madagaskaru, to brytyjsko-francuska opowieść o szczurach, zarówno tych z wyższych jak i z niższych (ściekowych) sfer. Szykuje się niezła zabawa dla najmłodszych z gwiazdorską obsadą.

Inne ciekawsze pozycje

Świąteczny miesiąc to niesamowita gratka dla wielbicieli ambitniejszego kina. Na naszych ekranach pojawi się bowiem: film Agnieszki Holland "Kopia Mistrza", mówiący o namiętności, która doprowadziła do stworzenia IX Symfonii Ludwiga van Beethovena; "Fast Food Nation" Linklatera o hamburgerowym społeczeństwie, w komediowo-dramatycznej konwencji; polski dramat obyczajowy "Co słonko widziało"; wojenny laureat Złotej Palmy w Cannes- "Wiatr Buszujący w Jęczmieniu" Kena Loacha; Harry Potter w świecie fantasy czyli "Eragon", oraz komedia romantyczna w stylistyce musicalowej "Romance & Cigarettes".

Najbardziej oczekiwana premiera roku...

REKLAMA

Na kolejny tajemniczy projekt Mela Gibsona musimy czekać już tylko do 29. grudnia. Dystrybutor Monolith Films jest odpowiedzialny za "Apocalypto", jeden z najbardziej oczekiwanych filmów roku 2006. Opowiada on historię dziejącą się w czasach kultury Majów. Będziemy mieli okazję przenieść się w czasie i obejrzeć całą opowieść w stylu dramatu przygodowego. Całość, tak jak "Pasja", została nakręcona w języku ojczystym danego pradawnego społeczeństwa. To może być kolejny majstersztyk w wykonaniu mistrza.

Jak więc sami widzicie święta w kinie zaczynają się od 1 grudnia i każdy powinien znaleźć w tym czasie coś dla siebie. Miłych seansów!

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA