Szymon Hołownia w "Dzień Dobry TVN". Zdradził, czy jeszcze kiedyś wróci do mediów
Szymon Hołownia bryluje w polityce, a jeszcze nie tak dawno związany był z mediami, szczególnie ze stacją TVN. Marszałek Sejmu pojawił się w sylwestrowym wydaniu "Dzień Dobry TVN", gdzie w rozmowie z Marcinem Prokopem i Dorotą Wellman zdradził, czy jeszcze kiedykolwiek wróci do pracy w mediach.
Szymon Hołownia świetnie radzi sobie w polityce jako marszałek Sejmu. Na pewno w tej funkcji mocno pomaga Hołowni obycie z kamerą oraz mediami, w których spędził dużo czasu. W najnowszym wydaniu "Dzień Dobry TVN" Marszałek Sejmu zagościł na kanapie w towarzystwie prowadzących: Marcina Prokopa i Doroty Wellman, gdzie odpowiedział na wiele różnych pytań, również nawiązujących do jego medialnej przeszłości. Przed laty Prokop i Hołownia tworzyli zgrany duet, prowadząc hitowy program TVN "Mam talent".
Więcej o Szymonie Hołowni i polityce przeczytasz na łamach Spider's Web:
Szymon Hołownia zdradził, czy wróci do mediów.
Marcin Prokop zapytał Hołownię, czy ten planuje kiedyś wrócić do bardziej medialnych funkcji.
Zależy, ile czasu jeszcze będę aktywny. Natomiast polityka w mojej ocenie, to nie powinno być coś, w czym się jest do śmierci. Ta kadencyjność jest szalenie mądrą sprawą. Jestem marszałkiem rotacyjnym, jak to się niektórzy śmieją, choć mój wspaniały zastępca wicemarszałek Zgorzelski z właściwie swoją ludową mądrością mówi, że rotacyjna może być kosiarka, a nie marszałek. Ja będę tu dwa lata, jeżeli wszystko dobrze pójdzie. To jest dla mnie tak wyzwalająca myśl, że to są dwa lata, że to nie będzie cztery, że to nie będzie na wieczność
powiedział Hołownia.
Marszałek Sejmu podkreślił też, że na pewno nie wróci już do show TVN "Mam talent".
Tylko że to są dwa lata, które dostajesz od życia, od ludzi, od Polaków i możesz zrobić robotę najlepiej, jak potrafisz i zmieni cię następny. Natomiast później być może będą następne wyzwania. Na szczęście one wszystkie są kadencyjne. Nie wrócę już na pewno do "Mam talent" - wyjaśnił Szymon Hołownia.
Choć obecny marszałek Sejmu nie wyobraża sobie powrotu do rozrywkowego show, nie wyklucza pisania książek czy też felietonów.
Chciałbym wrócić do pisania książek, do robienia fundacji, które robiłem. Być może będę kiedyś pisał felietony i spełniał się w taki sposób. Jestem człowiekiem od organizowania. Lubię zorganizować, wpuścić w ruch, niech działa i wtedy przejmują lepsi ode mnie, a ja biorę się za organizowanie kolejnych rzeczy. Zrobimy w Sejmie, co się da. Lepsi ode mnie, a już ich widzę w partii, którą założyłem, przejmą stery, a ja zajmę się innym kawałkiem
powiedział Hołownia.
Praca w Sejmie pochłania mnóstwo czasu. "Nie było momentu, żeby się wyspać"
Szymon Hołownia zdradził też kulisy pracy w Sejmie. Przyznał, że jest to dla niego mocno intensywny czas i rzadko ma okazję teraz odpocząć. Lekko też nie jest przy dwójce małych pociech.
Dzieci nam się pochorowały. Moja żona po świętach była praktycznie cały czas w pracy. Kaszlące dzieci 2— i 6-letnia dziewczynka... Dramat. Nie było momentu, żeby się wyspać i nie wiem, czy kiedykolwiek przyjdzie, bo wkraczamy znowu w bardzo intensywny czas. Taka kolej rzeczy - przyznał z rozbrajającą szczerością Szymon Hołownia.