Animacje

Kolejny dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę - Polacy, którzy mają taką możliwość, goszczą rodziny uchodźców (przeważnie matki z dziećmi) pod swoim dachem. W sieci pojawia się coraz więcej pytań odnośnie dostępności ukraińskiego dubbingu w serwisach VOD - z naciskiem na najpopularniejszą u nas platformę, czyli Netflix.

Trwa rosyjska agresja na Ukrainę. Mieszkańcy naszego kraju rwą się do pomocy, a jeśli tylko mają taką możliwość, przyjmują uchodźców pod swój dach. Jedno z setek pytań brzmi: jak zająć czymś uwagę przestraszonych dzieci i pomóc im choć na chwilę zapomnieć? W sieci pojawił się apel o… ukraiński dubbing w serwisach VOD.

Do filmów, seriali i książek czasem trzeba dorosnąć, czasem bywa tak, że to, co oglądaliśmy jako dzieci, nie dorosło... do nas. Są jednak produkcje, które nie tylko wcale się nie zestarzały, ale też ty nigdy nie poczujesz, że jesteś na nie za stary. Mamy dla was 20 takich propozycji filmowych.

Jaki film lub serial na piątek wybrać? Z odpowiedzią na to pytanie przybywa Netflix. W serwisie właśnie pojawiły się premiery, z którymi warto spędzić wolny dzień, popołudnie bądź wieczór. Na platformie wylądował już dramat science fiction "Matka/Android" o ciężarnej kobiecie uciekającej przed wojną ze sztuczną inteligencją. A to nie jedyna dzisiejsza nowość. Podpowiadamy, co oglądać po ciężkim tygodniu.

Za oknem okropnie, więc trzeba sobie jakoś umilić piąteczek. Netflix przychodzi z pomocą – serwis wrzucił do swojej biblioteki kilka nowości. Sprawdzamy, co możesz odpalić dzisiaj po pracy.

„Vivo” być może przypadnie do gustu najmłodszym widzom, ale jako rozrywka dla całej rodziny na pewno się nie sprawdzi. Wygląda i śpiewa ładnie, ale starsi odbiorcy podczas seansu szybko zaczną ziewać.

„Psi patrol”, „Jurassic World: Obóz Kredowy”, a może „Szybcy i wściekli: Wyścigowi agenci”? Netflix oferuje szeroki wybór produkcji dla najmłodszych, ale wybór odpowiedniej dla naszych pociech nie należy do najłatwiejszych. Dwa nowe rozwiązania mają to zmienić.

„Rick i Morty” z przytupem rozpoczęli już 5. sezon fantastycznych przygód, udowadniając, że sitcom nie umarł, a ma się dobrze. Po prostu zmienił kanał dla swojej konwencji i stał się bardziej szalony.

Wysoką jakość kolejnych obrazów spod szyldu Disney/Pixar od lat przyjmuje się już pewnik, długo przed premierą zakładając, że nadchodząca animacja będzie co najmniej niezła, a jej tytuł najpewniej zobaczymy wśród następnych oscarowych nominacji. Z wrodzonej przekory czekam na moment, w którym będę mógł zakrzyknąć: „ha, nie tym razem!”. Ale to nie jest ten moment.

Obfity zbiór popularnych familijnych produkcji w serwisie Player nie jest niczym nowym, ale dotychczas były one dostępne jedynie w droższych pakietach. Od 1 czerwca treści dla najmłodszych będą dostępne już w najniższym pakiecie, czyli od 5 zł miesięcznie. To naprawdę fajna opcja, a dzień dziecka wydaje się idealnym dniem, by wprowadzić ją w życie i sprawić pociechom kupę frajdy.

W nocy dowiedzieliśmy się, że dystrybucją nowej animacji Sony Pictures zajmie się Netflix. Tyle co platforma wykupiła do niej prawa, a już dostaliśmy pierwszy teaser.

Minister Kultury Piotr Gliński odwołał podległego mu szefa Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego Dariusza Wieromiejczyka. Wszystko przez zorganizowany z okazji Dnia Kobiet przegląd filmów Herstorie. Miały się znaleźć na nim „kontrowersyjne” dokumenty. Filmy przejął festiwal Pięć Smaków, dzięki czemu wciąż możemy je bezpłatnie obejrzeć w sieci.

W „Zabij to i wyjedź z tego miasta” Mariusz Wilczyński zabiera nas w podróż po swojej psychice, zaglądając do jej najmroczniejszych zakamarków. Szuka tam człowieka i metaforami próbuje odnaleźć sens odczuwanych emocji.

Disney kontynuuje serię remake’ów swoich klasycznych animacji. Po „Królu lwie”, „Pięknej i bestii” i „Alladynie”, przyszedł czas na „Pinokia” z 1940 roku. Całość wyreżyseruje Robert Zemeckis („Forrest Gump”, „Powrót do przyszłości”). Właśnie ogłoszona obsada filmu zapowiada się imponująco, ale już wzbudza niepotrzebne kontrowersje.

3. sezon „Cobra Kai”, „Blade Runner 2049” i „Hotel Transylwania” to tylko część nowości, które od dziś możecie zobaczyć na Netflix Polska. Co jeszcze przygotował serwis na Nowy Rok?

Niewiele dziedzin branży rozrywkowej zdobyło w ostatnich dwóch dekadach równie wielkie poważanie i popularność jak animacja. Produkcje tego typu dawno temu przestały być uważane za rozrywkę drugiej kategorii przeznaczoną dla dzieci, ale przecież nawet ten złoty wiek ma swoje ograniczenia. Część z nich opadła dopiero za sprawą... pandemii koronawirusa.

„Praziomek” Chrisa Butlera to pełna humoru i zapierających dech w piersiach przygód historia o poszukiwaniu Wielkiej Stopy. Od dziś animację obejrzycie w serwisie HBO GO.

Animacja „The Witcher: Nightmare of the Wolf” ma umilić fanom czas w oczekiwaniu na 2. sezon przygód Geralta z Rivii w wykonaniu Henry’ego Cavilla. Właśnie poznaliśmy oficjalny opis fabuły nowej animacji.

Netflix w ostatnich latach mocno zainwestował w tworzenie oryginalnych animacji, a jedną z najnowszych będzie „Ghost in the Shell: SAC_2045”. Na papierze wydawałoby się, że sequel słynnej serii może stać się kolejnym wielkim hitem platformy. Reakcje fanów są jednak w większości negatywne, a wszystko przez liczne problemy animacji komputerowej.

Co prawda większość osób żyje tym, kto zdobędzie Oscary w głównych kategoriach, ale nie można też przecież pominąć Najlepszego krótkometrażowego filmu animowanego. Sami możecie wybrać swojego faworyta, bo wszystkie nominowane produkcje z krótkiej listy są dostępne online.