Seriale Netflix

"Na północ od północy" ("North of North") to serial, w którym totalnie nie przeszkadza mi zimowa aura, choć za oknem już wiosna. Co więcej - jest to jedna z najprzyjemniejszych i najcieplejszych produkcji Netfliksa, jakie w ostatnim czasie pojawiły się w serwisie. Dlatego też mogę pokusić się o stwierdzenie, że na długi weekend ten tytuł będzie jak znalazł.

Netflix opublikował pierwszą zapowiedź 3. sezonu "Ginny & Georgia", jednego ze swoich flagowych seriali. Poznaliśmy datę premiery najnowszej odsłony, na którą czekaliśmy ponad 2 lata - kiedy nowe odcinki zadebiutują na platformie?

Dosłownie przed chwilą na Netfliksa wleciał zupełnie nowy sitcom. Jakąś tam uwagę użytkowników zdobył. Ale niezbyt dużą. A szkoda, bo to przecież serial wręcz idealny. Potwierdzają to opinie krytyków.

Połowa kwietnia za nami, a przed nami - kolejne tytuły do obejrzenia na Netfliksie. Oto 5 najciekawszych produkcji, które niedawno trafiły do oferty tej platformy streamingowej.

Znowu dałam się skusić i znowu Netflix zrobił mnie w balona. Aż trudno mi uwierzyć, że "Szklana kopuła" ("Glaskupan") to serial stworzony przez Camillę Läckberg. Tak, tę Camillę Läckberg, autorkę bestsellerowych szwedzkich powieści, którą zalicza się do grupy popularnych pisarzy kryminałów noir. Błagam, nie zróbcie z tej twórczyni damskiej wersji Harlana Cobena na Netfliksie. Już wystarczy.

Z nowym polskim serialem Netfliksa chce się wejść w bliskie spotkanie trzeciego stopnia. W "Projekcie UFO" mała wieś na Warmii zmienia się w rodzime Roswell. Nawet jeśli obecność kosmitów w truskaskach ma być jedynie symboliczna, okazuje się całkowicie satysfakcjonująca.

W zdającym się snuć przez całe wieki pierwszym epizodzie „Ogrodnika” poznajemy Elmera, młodego mężczyznę, który na skutek wypadku z dzieciństwa jest teraz niezdolny do odczuwania uczuć. Od lat próbuje nadrobić braki, ucząc się ludzkich odczuć niczym języka obcego. Jego matka, China, wykorzystuje nieulękłego miłośnika kwiatów, by ten zabijał wskazane osoby - oczywiście w zamian za sowitą zapłatę od zleceniodawców.

Chociaż uwielbiam produkcje dokumentalne Netfliksa, to miniserial "Zła sława: Ciemna strona kidfluencingu" nie zapadł mi w pamięć aż tak bardzo. Po namyśle już wiem, dlaczego - to po prostu współczesność i obecność dzieci w internecie wywołała we mnie taką znieczulicę.

Fani science fiction prawie dwa lata czekali na ten moment. Nowy sezon "Czarnego lustra" wreszcie wleciał na Netfliksa. Widzowie oglądają go bardzo uważnie, dzięki czemu w jednym z odcinków dostrzegli pewien drobny szczegół.

Rafał Trzaskowski, kandydat na prezydenta Polski, już dwukrotnie w swych wystąpieniach przytoczył bijący rekordy popularności serial Netfliksa: „Dojrzewanie”. Choć posłużył się nim po to, by zwrócić uwagę na dość istotny problem społeczny, już drugi raz przekręcił tytuł - wystawiając się na kolejną falę drwiących komentarzy. 

Nowy hiszpański serial zaledwie w piątek, 11 kwietnia, wpadł na Netfliksa, a już zaorał całą konkurencję. Polscy użytkownicy od razu się na niego rzucili, przez co na liście najpopularniejszych tytułów dostępnych na platformie w naszym kraju trochę się pozmieniało.

Nowe "Czarne lustro" już obejrzane? Nie? To trzeba się śpieszyć, bo Netflix nie zwalnia tempa. Zaraz zaatakuje nas kolejnymi premierami, które znacząco ograniczą nasz czas na sen.

Powieść Jane Austen po dziś dzień cieszy się wielką popularnością, której z kolei niewątpliwie pomogły wielokrotne ekranizacje telewizyjne i kinowe. Do tej listy trzeba będzie dopisać kolejną, albowiem Netflix ogłosił zapowiedź nowego serialu.

Nowa adaptacja gry wideo błyskawicznie dostała 2. sezon. A przecież pierwsza odsłona pojawiła się na Netfliksie zaledwie tydzień temu. Platforma rzadko podejmuje decyzję tak szybko.

Serial napisany przez Stephena Grahama i Jacka Thorne'a stał się niewątpliwym hitem na całym świecie i jednym z głównych tematów do dyskusji w przestrzeni publicznej, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii. Jak się ostatecznie okazuje, na jednym sezonie "Dojrzewania" się nie skończy.

Nie jest to najnowszy serial kryminalny na Netfliksie. Wpadł na platformę kilka miesięcy temu. Choć wtedy cieszył się największą popularnością, do teraz w mediach społecznościowych można natknąć się na wpisy na jego temat.

Nowy sezon "Czarnego lustra" wylądował na Netfliksie jak USS Callister. Start był doskonały, a drobne komplikacje podczas lotu wynagrodziło zakończenie sezonu. Jedno jest pewne - 7. odsłona wróciła do swoich technologicznych korzeni i jest to bardzo dobra wiadomość.

Ścisła topka najpopularniejszych seriali anglojęzycznych Netfliksa jeszcze się nie zmieniła. Tuż za podium doszło jednak do zmian, bo jeden z nowych hitów platformy pokonał "Bridgertonów". Użytkownicy serwisu pokochali ten brytyjski dramat z elementami kryminału.

Wszyscy zachwalają Max za zrealizowanie znakomitej adaptacji popularnej gry wideo, a przecież Netflix zrobił to samo już trzykrotnie. Jasne - nie są to produkcje live action, przez co nie robią takiego wrażenia; nie są to też ekranizacje tytułów o takiej renomie (choć w świecie graczy mają status kultowych). Mówimy tu jednak o prawdziwych perełkach: produkcjach świetnie napisanych i znakomitych audiowizualnie. Do „Arcane” i „Castlevanii” dołączył właśnie serial „Devil May Cry”. 

"Rozgrywająca" z Kate Hudson to serial, który do niedawna podbijał TOP-kę Netfliksa, a, co ważniejsze, serca subskrybentów serwisu. Okazuje się, że historia z produkcji odcinkowej wcale nie została zmyślona, a postać Isli Gordon jest oparta na prawdziwej osobie.