Może i Taylor Swift nie lubi streamingu, ale kocha wrzucać dobre teledyski na YouTube. Niewątpliwie do takich należy "Blank Space", w którym wokalistka wciela się w bogatą kobietę z poważnymi zaburzeniami... tzn. niepohamowaną chęcią zabicia swojego wybranka serca. Wystarczyło tylko, żeby zobaczyła jak jej ukochany pisze smsy podczas wspólnego pikniku, aby później zacząć go torturować.
![Taylor Swift jest szalona… w teledysku do „Blank Space”](/_next/image?url=https%3A%2F%2Focs-pl.oktawave.com%2Fv1%2FAUTH_2887234e-384a-4873-8bc5-405211db13a2%2Fsplay%2F2014%2F11%2Ftaylor-swift-blank-space-640x280.png&w=1200&q=75)
Co ciekawe, "Blank Space" nakręcony przez Josepha Kahna ("Ayo Technology", "All the Lovers", "Womanizer"), wyciekł do Sieci wczoraj za sprawą Yahoo, dzień przed premierą w programie "Good Morning America". Swift postanowiła szybko zareagować i jeszcze wczoraj ukazała się na YouTube oficjalna wersja klipu. W roli nieszczęsnego kochanka Swift wystąpił Sean O'Pry. Artystka artystka po raz kolejny zrobiła piosenkę o zerwaniu, ale w tym szczególny przypadku uczyniła to z pełną premedytacją, zdając sobie sprawę z tego, że powiela pewien schemat.
Blondwłosa zazdrośnica ucieka się w klipie do wielu - traktując rzecz eufemistycznie - szalonych rzeczy, podobno scena z kijem golfowym była zainspirowana skandalem z Tigerem Woodsem z 2009 roku. Taylor Swift w "Blank Space" w piękny sposób kpi z siebie samej, zdecydowanie lepiej to wygląda niż w "Shake It Off".