REKLAMA

Odwieczne pytanie: Triss czy Yennefer? Serial „Wiedźmin” ma szansę namieszać w tych dwóch obozach

#TeamTriss czy #TeamYennefer? To pytanie, na które nawet skoremu do neutralności Geraltowi nie byłoby łatwo odpowiedzieć.

Triss kontra Yennefer - którą czarodziejkę z Wiedźmina wolisz?
REKLAMA
REKLAMA

Podział na obozy pomiędzy dwiema najsłynniejszymi czarodziejkami w świecie Wiedźmina narodził się razem z powstaniem gry. Nie da się ukryć, że to Redzi, wizualizując postaci Triss Merigold i Yennefer z Vengerbergu, zaowocowali niekończące się spory na temat tego, którą z magiczek winien wybrać Biały Wilk i z którą właściwie sympatyzujemy my sami. Dla wielu decydujący głos o przynależności do jednego z obozów ma wygląd bohaterek. Jest to wybór niełatwy, bo zarówno Triss, jak i Yennefer to dwie piękności. Jednak jak fanom wiedźmińskiego uniwersum wiadomo, wszystkie czarodziejki mogą pochwalić się niebanalną urodą. W tej materii punkt zdobywa temerska czarodziejka, ponieważ jako jedynej udaje się pojawić na okładce Playboya.

Co z charakterem? Tutaj robi się ciekawiej – bo o ile Triss to całkiem sympatyczne dziewczę, o tyle Yennefer to już kawał zołzy, która pazur pokazuje zarówno w książkach Sapkowskiego, jak i w grach. To właśnie niezbyt miłe usposobienie i wybuchowy temperament ukochanej Geralta sprawiają, że #TeamTriss zdaje się mieć więcej zwolenników, niż #TeamYennefer. Ciekawe, jak obozy te podzielą się po pojawieniu się netfliksowego serialu?

Wedle najnowszych doniesień Triss ma odegrać istotną rolę już w pierwszym sezonie Wiedźmina.

Jak wiemy, ten z kolei opiera się niemal głównie na opowiadaniach Sapkowskiego, w których Merigold praktycznie nie występuje. Tymczasem według serwisu imdb aktorka Anna Shaffer odgrywająca rolę Triss pojawia się we wszystkich ośmiu epizodach. Oznacza to, że twórcy sporo namieszali w książkach Sapkowskiego i wytyczają własną ścieżkę fabularną.

REKLAMA

Być może nawet mało lubiana przez część fanów Yennefer zyska wkrótce ich sympatię. Netflix zapowiedział bowiem, że serial pokaże czarnowłosą magiczkę z takiej strony, jakiej nie było nam dane poznać w powieściach Sapkowskiego. Z trailerów śmiało wywnioskować możemy, że serial „Wiedźmin” przedstawi nam czasy, w których czarodziejka dopiero zyskiwała swoją potęgę... i urodę. Wiele wskazuje na to, że obie magiczki będą ważnymi postaciami w fabule i jednocześnie sporo w niej namieszają. Z jakim skutkiem? Przekonamy się już 20 grudnia.

A wy, którą frakcję wybieracie - #TeamTriss czy #TeamYennefer?

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA