Raczej nie, choć usilnie wpatrywałam się w kalendarz, czy na pewno mamy 1 października, a nie 1 kwietnia, wszak jeśli chodzi o pogodę za oknem można te dwa miesiące ze sobą pomylić. Film na podstawie tej kultowej gry z 1984 wymyślonej przez Rosjan, jednak naprawdę ma powstać. Za jego produkcję odpowiadać ma Threshold Entertainment.
Choć z pozoru "Tetris" wydaje się absolutnie niefilmowy - bo jak tu opowiedzieć historię o spadających w różnych kształtach klockach, które trzeba do siebie dopasowywać? - szef Threshold Entertainment, Larry Kasanoff, że gra przeniesiona na wielki ekran będzie spektakularnym show w klimatach sci-fi.
Na razie nie wiadomo jednak jaka będzie linia fabularna i jak producenci i inni twórcy filmu mają zamiar ugryźć ten temat. Czy bohaterem będą... zmutowane roboty? A może dzielni młodzi w czasie apokalipsy... klocków?
Nie wiadomo też kto napisze scenariusz, ani zostanie reżyserem tego dzieła. Jedno jest pewne - szum medialny i reklama zrobią się na pewno same. Pomysł wydaje się z jednej strony kuriozalny, z drugiej zaś niesamowicie intrygujący. Jeśli kreatywność nie zawiedzie możemy mieć do czynienia z naprawdę świetnym i niecodziennym pomysłem.
Na razie jednak pozostaje nam tylko zagrać w z pozoru nieskomplikowane klocki.