2. sezon The Expanse trafił do Polski. I jest absolutnie genialny – recenzja Spider’s Web
Każdy fan dobrego science-fiction dla tego jednego serialu powinien wykupić sobie abonament w Netfliksie. 2. sezon The Expanse, który pojawił się w tym serwisie VOD, w połączeniu z pierwszym, to jedna z najlepszych pozycji w całej historii gatunku.
OCENA
The Expanse to serialowa adaptacja cyklu książkowego wydanego pod tym samym tytułem. Materiału źródłowego, niestety, nie znam. Zbiera różne recenzje, od bardzo dobrych po dość przeciętne. Jest to jednak ponoć bardzo luźna adaptacja, wiec nie możemy za bardzo polegać na tym rzekomo solidnym fundamencie literackim. Twórcy serialu, bazując na książkach Coreya, stworzyli coś własnego. Unikatowego i niepowtarzalnego.
Unikatowego na wielu różnych poziomach. The Expanse, w tym jego 2. sezon, ma złożoną, wielowątkową i bardzo angażującą historię. Trudno odgadnąć – zwłaszcza, jak się nie czytało książek – w którą stronę zaprowadzi nas opowieść. Nie tylko nie wiemy, jak to się skończy, a czasami nawet nie mamy szans odgadnąć tematyki nowego odcinka. Historia ta jest przy tym spójna i dopieszczona. Nie jest to jednak zaleta jednego jedynego The Expanse. Żyjemy w czasach wielkiej popularności seriali i wiele produkcji może poszczycić się tak poważnym podejściem do tematu.
Żadna jednak nie należy do gatunku, jaki reprezentuje The Expanse.
A właściwie, to gatunków. 2. sezon, podobnie jak pierwszy, to niezwykle dobrze skomponowana mikstura rasowego science-fiction, kryminału, akcji i thrillera politycznego. Jakby tego było mało, The Expanse bryluje również w innych kategoriach.
Warstwa wizualna serialu jest znakomita, co nie jest łatwe w przypadku produkcji science-fiction. Efekty specjalne, montaż, scenografia i charakteryzacja… no zdecydowanie to nie jest poziom wysokobudżetowego Hollywood, ale też trudno się do czegokolwiek przyczepić.
Nie brakuje też ciekawych postaci ze świetnie dobranymi aktorami. Co jest szczególnie pomocne, by zrozumieć – przynajmniej początkowo – pogmatwaną mnogość wątków tego serialu. Te dobre postaci, zdecydowanie udźwignięte przez aktorów, szybko zapadają w pamięć i pomagają nadążyć za opowieścią. A ta w 2. sezonie płynie zauważalnie żwawiej niż w pierwszym, choć nadal jest sporo czasu na opowiedzenie wszystkiego, co istotne. Wszak 2. sezon to 13 odcinków, po godzinę każdy…
O szczegółach opowieści trudno rozmawiać bez spoilerów.
Powiem tylko, że dla kogoś, kto oglądał pierwszy sezon dawno temu oglądanie drugiego będzie z początku pewnym wyzwaniem. Twórcy postanowili nie marnować czasu na konstruowanie opowieści tak, by powoli nam o wszystkim przypominać i od razu płynnie wrzucają nas w wir kolejnych wydarzeń. 2. sezon naturalnie otwiera nowe wątki i ma swój wielki finał, podobnie zresztą jak pierwszy. Widać jednak wyraźnie, że to mała część większej opowieści, a bez odświeżenia sobie historii z pierwszego sezonu pierwszy odcinek zapewne spędzicie na przypominaniu sobie niuansów.
Spoilerem nie będzie jednak stwierdzenie, że funkcjonariusz Miller znowu będzie jednym z głównych i najciekawszych bohaterów, choć pewien rozwój wydarzeń w dwóch trzecich 2. sezonu wkurzy fanów tej postaci. Naturalnie rozwinięty będzie wątek protomolekuły, powiązanej z poszukiwaną przez Millera Julie Mao, a wręcz pozwolę sobie zdradzić, że molekuła ta będzie – czego zresztą można było się domyślić – głównym wątkiem w całej intrydze. Nie zabraknie jednak wątków militaristyczno-politycznych: Ziemia, Mars i Pasiarze niezmiennie są na skraju wojny, co scenarzyści bardzo zręcznie dalej pociągnęli. Pozwolę sobie też wspomnieć, że załoga statku Roci i każdy jeden z jej członków również odegrają ważne role w opowieści, a oglądając kolejne odcinki będziemy coraz bliżej poznawać każdą z tych jakże fajnie wymyślonych postaci.
2. sezon The Expanse ma wszystko, co fani science-fiction mogliby sobie wymarzyć.
Podobnie zresztą jak pierwszy. Mamy świetny, bardzo wiarygodny, namacalny świat wykreowany przez twórców serialu (i autora książek). Mamy warstwę wizualną, która dodatkowo zwiększa wiarygodność tego świata i przeróżne smaczki uwiarygadniające serial również w sposób naukowy (choć 2001: Odyseja Kosmiczna to to oczywiście nie jest…). Mamy ciekawą, wciągającą, nieprzewidywalną intrygę. Nowatorską formę, jaką jest mieszanie kryminału noir i thrillera politycznego z serialem science-fiction. No i świetne postacie.
Na pewno są lepsze seriale w usłudze Netflix, to kwestia gustu. Jeżeli jednak chodzi o gatunek science-fiction, to The Expanse w zasadzie nie ma rywala. Nie jestem zresztą w mojej opinii osamotniony, wiele mediów (patrz zwiastun powyżej) przyrównuje The Expanse do objawienia, jakim swego czasu był Firefly. To bez wątpienia jeden z najlepszych tytułów w tej kategorii, jaki w ostatnich latach trafił na ekrany. A 2. sezon co najmniej trzyma bardzo wysoki poziom pierwszego. Jest dostępny w Polsce od 8 września na platformie Netflix. Produkcja 3. sezonu jest już w toku.