Tom Cruise ma problem. Władze nie pozwalają mu nakręcić scen ze względu na niedźwiedzie
Trwają przygotowania do ósmej części "Mission: Impossible", gdzie również i tym razem główną rolę zagra Tom Cruise. Aktor znany jest fanom ze swojej odwagi i nie ma dla niego rzeczy niemożliwych, zwłaszcza jeśli chodzi o trudne i wymagające sceny. Tym razem filmowa ekipa może mieć problem z nakręceniem poszczególnych ujęć. W obawie o niedźwiedzie polarne, gubernator Svalbardu, norweskiej prowincji na Oceanie Arktycznym, nie zgodził się, by Tom Cruise nakręcił tam sceny lądowania helikopterów do ósmej części hitowego filmu.
Tom Cruise jest aktorem, który rzadko korzysta z pomocy kaskaderów w wymagających scenach. Cruise uwielbia adrenalinę i często trudne ujęcia wykonuje sam. W sieci wciąż można znaleźć nagranie, jak gwiazdor skacze motocyklem w przepaść na planie "Mission: Impossible". Choć przygotowania do ósmej części idą zgodnie z planem, Cruise i filmowa ekipa mają problem z nakręceniem jednej ze scen.
Tom Cruise może mieć problem z nakręceniem pewnych ujęć do "Mission: Impossible". Chodzi o niedźwiedzie polarne.
Chodzi dokładnie o ujęcie w jednej z norweskich prowincji na Oceanie Arktycznym. Gubernator Svalbardu, czyli miejscowości w Norwegii nie zgodził się, aby właśnie tam nakręcono sceny lądowania helikopterów. Jego odmowa wiąże się z obawą o zdrowie niedźwiedzi polarnych, które upodobały sobie właśnie ten obszar. Dlatego wniosek złożony przez Cruise'a o zgodę na aż 30 lądowań helikoptera na archipelagu, gdzie największą wyspą jest Spitsbergen, został odrzucony. Aktor złożył dokument za pośrednictwem firmy produkcyjnej PolarX.
Ekipa Toma Cruisee'a odwołała się od decyzji polityków
Jak wyjaśniał gubernator Lars Fause w rozmowie z "The Times" dobro zwierząt jest na pierwszym miejscu. Jego decyzja ma spory sens, gdyż właśnie w tej miejscowości, gdzie ekipa "Mission: Impossible" chce kręcić zdjęcia, żyje aż 3 tysiące niedźwiedzi. Co ciekawe, jest ich więcej, niż samych mieszkańców. W związku z tym realizowanie ujęć z helikopterami mogłoby być dla nich niebezpieczne, tym bardziej, że teraz niedźwiedzie wychodzą z okresu hibernacji. Firma produkcyjna PolarX postanowiła odwołać się jednak od decyzji polityków i 15 marca ekipa filmu razem z Tomem Cruisem na czele planuje przyjechać do norweskiego Svalbardu.