REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Muzyka

Popowa płyta roku? Tom Odell "Wrong Crowd". Recenzja sPlay

Zapomnijcie o Adele, Rihannie czy nawet nowym singlu Justina Timberlake’a – najlepszy pop ostatnich 12 miesięcy dostarczył własnie Tom Odell!

14.06.2016
17:52
Tom Odell "Wrong Crowd" recenzja płyty
REKLAMA
REKLAMA

Wprawdzie jesteśmy dopiero na półmetku 2016 roku, ale Tom Odell swoim drugim albumem "Wrong Crowd" podniósł poprzeczkę tak wysoko, że wątpię czy ktoś w tym roku ją przeskoczy.

tom_odell_wrong_crowd_recenzja class="wp-image-70734"

Jest w jego muzyce miejsce na piękne, przebojowe i miłe dla ucha melodie, ale tym, co odróżnia je od reszty współczensgo popu jest muzyczna dojrzałość Odella i jego kompozycji, która ukazuje go słuchaczowi jako artystę świadomego siebie i o mocno sprecyzowanym pojęciu tego, co chce osiągnąć. Do tego, cała płyta ma w sobie swingującą lekkość, nutę melancholii, którą odczuć można nawet w szybszych numerach, a także swoistą grację i szyk.

"Wrong Crowd" to płyta pieczołowicie przygotowana, znakomicie wyprodukowana, ale Odell nie ma na celu schlebiania gustom masowej publiki, on woli chadzać własnymi ścieżkami, niejako pod prąd dzisiejszej popkultury.

Zamiast bogatych aranży i nadmiernej ilości „muzycznych fajerwerków”, Tom skłania się ku skromnemu graniu, często z użyciem zwykłego pianina czy gitary akustycznej, tworząc przez to kameralną, niemalże "prywatną" atmosferę całego albumu.

Dodatkowo często zwraca się ku muzyce soul i gospel rodem z amerykańskiego południa lat 60., wykorzystuje nie tylko nowoczesne zabiegi elektroniczne, ale i oldschoolowe smyczki, co tylko nadaje tej płycie swego rodzaju szlachetności.

Młody chłopak z Wielkiej Brytanii, nagrywający płytę, której miejscami nie powstydziłby się Elton John czy Marvin Gaye, to nieczęste zjawisko we współczesnej muzyce.

Idealnie słychać to w wolniejszych kawałkach, takich jak soulowy Concrete czy obdarzony przepiękną melodią Constellations.

REKLAMA

Ale oczywiście, na "Wrong Crowd" nie brak i żywszych momentów. Singlowy hit Magnetised ma mocny i przebojowy refren niemalże wyjęty ze stadionowego rocka. Kawałek tytułowy to z kolei świetna pozycja idealnie nadające się na klubową zabawę. Ciekawie brzmi też surowszy brzmieniowo, hard rockowy Daddy.


W dobie muzyki pop, która do znudzenia zlewa się w jedną papkę, Tom Odell z płytą "Wrong Crowd" nie boi się lekko wychylić przed szereg, nie uciekając przy tym od przebojowości i solidnej jakości produkcyjnej. Zamiast oglądać się ślepo na obowiązujące trendy, szuka swoich własnych rozwiązań i ścieżek rozwoju, inspirując się przy tym gwiazdami lat 60. i 70., nie obrażając się jednak na oczekiwania współczesnego słuchacza.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA