REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Muzyka

Top 5 najlepszych nowych kawałków z serwisów streamingowych, #42: Eric Clapton, Coldplay i inni

Clapton, Ashcroft, King Crimson - ależ mocny tydzień muzyczny. Dodajmy do tego zapowiedź koncertowego albumu Coldplay i nowe wydawnictwo duńskiej sensacji MO i mamy czego słuchać przez kolejne tygodnie.

21.10.2018
10:54
Top 5 najlepszych nowych kawałków z serwisów streamingowych, #42: Eric Clapton, Coldplay i inni
REKLAMA
REKLAMA

Eric Clapton - Christmas Tears

Gdy zobaczyłem tytuł nowego albumu boga gitary „Happy Xmas”, to pomyślałem: eee, świąteczne smęty. Jakże wielkie moje zaskoczenie, gdy po kilku dniach zdecydowałem się jednak przesłuchać nowego Claptona. Otóż to pełnorasowa bluesowa płyta! Niby mamy tu „White Christmas” i „Silent Night”, ale nawet te dwa nieśmiertelne świąteczne standardy brzmią…, no kapitanie brzmią. Reszta to wyśmienicie zagrane bluesowe utwory, które po prostu lirycznie traktują o świętach. Ja polecam w szczególności „Christmas Tears” - chyba najlepszy na płycie numer z gitarą Erica, jaką szczególnie uwielbiam: niby niespiesznie, a jednak majestatycznie i perfekcyjnie.

Richard Ashcroft - Money Money

Nowy album byłego wokalisty the Verve nie jest może dziś takim wydarzeniem, jak jeszcze kilkanaście lat temu, gdy jego kapela rządziła brytyjskim rynkiem muzycznym, ale to wciąż świetna muza! Nowa płyta jest bardzo udana, mimo iż nie zaskakuje żadną zmianą estetyki, w której porusza się Ashcroft. Choć proponowany przeze mnie numer „Money Money” pokazuje nieco ostrzejsze oblicze Richarda z kapitalną, potężną solówką gitarową. Warto dać szansę całej płycie.

MO - Sun In Our Eyes - Diplo

Jest też drugi album duńskiej sensacji MO, która szturmem wbiła się do mainstreamu niezależnej muzyki. Niby to pop, ale taki mocno eksperymentalny, a wokalistka pokazuje swoje naprawdę niemałe umiejętności. Polecam kawałek „Sun in Our Eyes”, który dobrze charakteryzuje całą płytę - niby proste, łagodne granie, a ile tu - dla wprawnego ucha - się dzieje różnych małych, fajnych rzeczy.

Coldplay - Viva La Vida - Live in Buenos Aires

Coldplay zapowiedział album i film koncertowy na grudzień, które podsumowują ostatnią trasę po wydaniu „A Head Full of Dreams”. Zapowiada go koncertowa wersja wielkiego hitu sprzed kilku lat „Viva La Vida”. Całkiem udana to wersja, z niego innym wokalem, niż na płycie. Chris Martin nie wypada przesadnie dobrze wokalnie na koncertach, musi więc kombinować, by część swoich numerów odpowiednio dobrze zaśpiewać. Czasami wychodzi całkiem fajnie, jak chociażby w „Viva La Vida”.

King Crimson - Radical Action II (Live in Mexico, July 2017)

REKLAMA

Na koniec najtrudniejsza pozycja, ale dla mnie istotna, bo od zespołu, który uważam za najważniejszy w historii mojej muzycznej edukacji. King Crimson umieszcza ostatnio w serwisach streamingowych swoje koncertowe płyty, co jest zadziwiające mają na względzie opinie Roberta Frippa na temat nowego sposobu dystrybucji muzyki. No, ale cieszmy się, bo jest co słuchać. „Meltdown” to jedna z ostatnich pozycji koncertowych karmazynowego króla, prezentująca aktualne wcielenie bestii z trzema perkusistami. Posłuchajcie „Radical Action II”. Ależ potęga, nie?

PS. Poprzednie teksty z cyklu Top 5 tutaj. Warto też zerknąć na playlistę Spider’s Web Music (tworzoną przez Czytelnika Spider’s Web), która uzupełniana jest o utwory z kolejnych przeglądów.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA