Top 5 najlepszych nowych kawałków z serwisów streamingowych, #47: White Lies, Tim Bowness i inni
No wreszcie - dzisiejszy top 5 najlepszych nowych kawałków z serwisów streamingowych wybrał się sam. Znakomity zestaw 5 nowości w większości zapowiada nowe wydawnictwa albumowe, które już wkrótce pojawią się na rynku. Wijacie w nowym roku muzycznym!
White Lies - Tokyo
Ależ znakomity singiel White Lies! Wreszcie po trzech - powiedzmy to uczciwie - takich sobie singli z nadchodzącego wielkimi krokami albumu „Five”, brytyjski trio z Ealing wydało kapitalny utwór. „Tokyo” zachwyca kilkoma rzeczami. Przede wszystkim nagrany jest w stylu synth-popa, który swój czas świetności miał w latach 80 ubiegłego wieku. Po drugie, ma znakomitą linię melodyczną z naprawdę oryginalnym refrenem. Po trzecie, na uwagę zasługuje niesamowite linia basu. „Five” skrywa przed nami już tylko 5 innych utworów. Mam wielką nadzieję, że będą tak dobre jak „Tokyo” i płyta się obroni.
Tim Bowness - I Go Deeper
Drugi kapitalny nowy kawałek w tym tygodniu! Tim Bowness, czyli 1/2 mojego ulubionego duetu no-man, 1 marca wydaje nowy album „Flowers at the Scene”. Na razie więcej opowiada o nim… druga połówka no-man, czyli maestro Steven Wilson, który zapowiada wyjątkowo dobre wydawnictwo Tima. Pierwszy singiel „I Go Deeper” jest znakomity! Niby wciąż ta sama, niezwykle charakterystyczna maniera śpiewania Tima, niby wciąż podobna estetyka, do jakiej przez lata nas przyzwyczaił, a jednak zupełnie nowa forma ekspresji. Jest surowo, jest rockowo, jest mocno gitarowo.
Dream Theater - Fall into the Light
To samo, co w przypadku White Lies, muszę zakrzyknąć o nowym kawałku Dream Theater - no wreszcie! „Fall into the Light” przynosi na myśl najlepsze lata mistrzów ciężkiego rocka progresywnego, blisko nawet mojego ulubionego „A Change of Season” z 1995 r. „Fall into the Light”, co zauważył mój 12-letni syn, mocno przypomina kawałek… Metalliki, szczególnie w środkowej spokojniejszej części. Może i tak, ja się cieszę, że będę teraz z przyjemnością czekał na 22 lutego, gdy zadebiutuje cały nowy album grupy „Distance Over Time”.
Broods - Hospitalized
Wcześniej, bo już 1 lutego, ukaże się nowy album australijskiego rodzeństwa Broods „Don’t Feed the Pop Monster”. Już kiedyś pisałem w moich przeglądach z serii Top 5, że mam dużą słabość do coraz bardziej dyskotekowo brzmiącego Broods - głównie ze względu na znakomite, mocno alternatywne dwa pierwsze albumy. „Hospitalized” to bardzo dobry numer, z super rozpisaną gitarą basową. Wpadł mi w ucho od piątku i nie może wypaść.
Radiohead - Ill Wind
Na koniec perełka. Niby nie nowa, bo „Ill Wind” był wydany jako bonus track do ostatniego albumu Radiohead „A Moon Shaped Pool” w 2016 r., jednak do tej pory nie był dostępny w serwisach streamingowych. Znakomity to utwór. Eteryczny, pięknie sączący się pod niebanalną linią prowadzących instrumentów smyczkowych. Takie Radiohead uwielbiam najbardziej - na pierwszy odsłuch trudne, niezrozumiałe wręcz w odbiorze, potem z każdym kolejnym przesłuchaniem odkrywające swoją magię. W tym roku ukaże się nowy solowy album wokalisty Radiohead, Thoma Yorka. Nie ukrywam, że to płyta, na którą czekam z największą atencją w 2019 r.
PS. Poprzednie teksty z cyklu Top 5 tutaj. Warto też zerknąć na playlistę Spider’s Web Music (tworzoną przez Czytelnika Spider’s Web), która uzupełniana jest o utwory z kolejnych przeglądów.