Venom to jedna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie komiksowych adaptacji. Nie tylko dlatego, że to jeden z największych przeciwników Spider-Mana. Powodem jest też główna rola Toma Hardy'ego.
Venom to jeden z najciekawszych i najgroźniejszych przeciwników Spider-Mana. Powstał w wyniku połączenia kosmicznego symbiota z Eddiem Brockiem, w którego wcielił się właśnie Tom Hardy. Zdjęcia do filmu zostały zakończone dopiero w styczniu tego roku i wszystko wskazuje na to, że twórcy zdecydowali się wreszcie uchylić rąbka tajemnicy.
Niestety, zwiastun filmu od Sony nie odpowiada na najważniejsze pytania. Dostajemy jedynie kilka poszatkowanych scen akcji i głównego bohatera, który zapewne uległ jakiemuś wypadkowi. Zaledwie przez chwilę widzimy kosmiczną istotę, która z czasem zdominuje Brocka.
Twórcy nie zdecydowali się pokazać tego, jak będzie wyglądał tytułowy potwór, ani nie potwierdzili, że przeciwnikiem Venoma będzie Carnage. Piszę to z bólem, ale zapowiedź nadchodzącej produkcji Sony wygląda jak kolejne superbohaterskie origin story. Jest tu wszystko, co zazwyczaj pojawia się historiach tego typu: laboratorium, naukowcy, kosmiczna istotna, człowiek złamany przez życie i szczypta akcji.
Bardzo liczę na to, że film Venom będzie brutalnym i mocnym kinem.
Bo przecież Venom nie jest typowym superbohaterem. To zła istota połączona z człowiekiem. Mam nadzieję, że ta dwoistość natury bestii zostanie w tej produkcji uwzględniona.
Autorami scenariusza do Venoma są: Scott Rosenberg, Jeff Pinkner, Kelly Marcel i Will Beall. Reżyserem jest Ruben Fleischer. Z produkcję odpowiadają Avi Arad, Matt Tolmach i Amy Pascal. Stan Lee jest producentem wykonawczym.