Nie w tych (zespołowych) barwach chciałem widzieć początek sezonu, w każdym razie takowy scenariusz był najbardziej prawdopodobny. Kolejne kwalifikacje padły łupem trzykrotnego mistrza świata – Sebastiana Vettela. Nieco monotonną dominację (mając na uwadze również zeszły sezon) przerywają zespołowe strategie i (tradycyjnie) wielkie ambicje Ferrari.
Ostatnie australijskie GP zdaje się przeczyć obiegowej opinii krytyków, według których F1 należy do najmniej emocjonujących sportów. Co prawda znów to samo nazwisko wylądowało na pierwszym miejscu w kwalifikacjach, jednak przebieg wyścigu i jego finalny rezultat okazał się dość zaskakujący. Wiodącą rolę odgrywała zarówno deszczowa aura (podczas całego weekendu), jak i opony, których stopień zużywalności przetasował stawkę. Na tyle „dotkliwie”, że przez jakiś czas w czołówce wyścigu mogliśmy obserwować Adriana Sutila, który ponownie zadebiutował za kierownicą bolidu Force India. Niemniej mistrzem strategii okazał się zespół Lotusa, a ekonomicznym zarządcą ogumienia Pirelli – Kimi Raikkonen, który zgarnął najwyższe miejsce na podium.
Wobec kolejnej konfrontacji w Malezji mam podobne oczekiwania, pomimo rozstawienia, które ponownie stawia w roli faworyta reprezentanta Red Bulla. Grupę pościgową stanowi duet z Maranello. Obecność Alonso w czołówce nie dziwi, natomiast Massa notuje zwyżkową formę w końcu dorównując zespołowemu koledze. Sporo „namieszać” może również Mercedes, który prócz dobrych wyników w treningach, dysponuje talentem w osobie Lewisa Hamiltona. Po rezultatach w Australii logicznym jest również branie pod uwagę Fina, choć ruszy dopiero (po karze przesunięcia trzech miejsc do tyłu) z dziesiątej pozycji startowej. W normalnych okolicznościach stawiałbym na McLarena, jednak ostatni „popis” strategii i niezbyt dobrego tempa nie wróży konfrontacji z czołówką.
Gran Prix Malezji będzie transmitowane w telewizji oraz w Sieci (start wyścigu: godz. 9:00)
- Polsat (HD) – początek studia: godz.8:30
- Polsat Sport Extra – początek studia: godz. 8:00
- Serwis Ipla – początek studia: godz. 8.00.
Jednorazowy dostęp do pojedynczej transmisji wiąże się z wydatkiem rzędu 4,90 zł (w przypadku płatnością przelewem i kartą) i 9,84 zł (przy płatności SMS). Jeśli już decydujecie się na transmisję w Sieci (i śledzenie kolejnych wyścigowych weekendów) najrozsądniejszym wyborem jest zakup pakietu IplaSport na okres 30 dni, którego koszt wynosi 19,90 zł (przelew i karta) i 30,75 zł (SMS). Prócz dostępu do oferty sportowej Polsatu, w zestawie znajdziemy również dwa kanały Eurosportu.