Lin-Manuel Miranda daje głos tytułowemu „Vivo” w zapowiedzi animacji, która trafi na Netfliksa
W nocy dowiedzieliśmy się, że dystrybucją nowej animacji Sony Pictures zajmie się Netflix. Tyle co platforma wykupiła do niej prawa, a już dostaliśmy pierwszy teaser.
Jakiś czas temu informowaliśmy o kontrakcie, jaki Netflix zawarł z Sony Pictures. Według niej wszystkie filmy wytwórni od 2022 roku po dystrybucji kinowej trafią na platformę. Wśród nich jest mnóstwo potencjalnych hitów z „Spider-Man Uniwersum 2”, „Uncharted” czy „Morbius” na czele. Umowa dotyczy Stanów Zjednoczonych i, jak pisaliśmy, nie ma zbytniego przełożenia na sytuację w naszym kraju. Jak się jednak okazuje oba podmioty, które ją zawarły przypadły sobie do gustu.
Netflix będzie bowiem dystrybuował nowości Sony Pictures. Już w ten piątek na platformie, po krótkim obiegu kinowym, ma pojawić się (również u nas) „Mitchellowie kontra maszyny”. Jak dowiedzieliśmy się w nocy, podobny los spotka „Vivo”.
„Vivo” - zapowiedź animacji
Sony planowało wcześniej, że kinowy debiut „Vivo” będzie miał miejsce 4 czerwca 2021 roku. Tak się jednak nie stanie, bo Netflix wykupił wyłączne prawa do globalnej (z pominięciem Chin) dystrybucji nowej animacji. A produkcja wzbudza wielkie emocje wśród publiczności, bo w „Vivo” usłyszymy piosenki Lina-Manuela Mirandy, którego Amerykanie mogli jakiś czas temu oglądać i słuchać w hitowym musicalu na Disney Plus, czyli „Hamiltonie”. W sieci właśnie pojawił się teaser nadchodzącego tytułu:
Miranda nie tylko napisał piosenki, ale również podkłada głos głównemu bohaterowi. Fabuła przedstawia losy kinkażu żółtego, który musi dostać się z Hawany do Miami, aby dostarczyć tam utwór swojego pana i mentora. Szykujcie się więc na rozśpiewaną przygodę, która porwie do tańca nie tylko najmłodszych widzów. Nie wiadomo tylko, kiedy będziemy mogli ją przeżyć. Netflix nie ujawnił bowiem jeszcze daty premiery.
Oscarowe i głośne tytuły możesz obejrzeć w CHILI za darmo dzięki nowej promocji Logitech – sprawdź