Sylwester Wardęga kontra Vogule Poland: Runda 2. Youtuber opublikował nowe wideo, a duet odpowiada
Sylwester Wardęga jak obiecał, tak zrobił. W sieci pojawiło się dzisiaj drugie nagranie, w którym prankster krytykuje Vogule Poland. Konflikt trwa więc w najlepsze.
Konflikt na linii Vogule Poland - Sylwester Wardęga trwa w najlepsze. Jeśli nie śledzicie na bieżąco wydarzeń w polskiej vlogosferze, to w telegraficznym skrócie (dłuższa wersja tutaj) Patryk Chilewicz i Adam Mączewski jakiś czas temu zarzucili pranksterowi, że popełnił plagiat, nagrywając film niebezpiecznie podobny do wideo, jakie oni opublikowali niedługo wcześniej. Wardęga postanowił więc udostępnić wyjaśnienie, w którym tłumaczy, że o plagiacie nie ma mowy, a chłopaki są hipokrytami. W odpowiedzi Vogule Poland zaczęło się tłumaczyć. Na ich stronie pojawił się obszerny tekst, teraz sprowadzony do krótkiego:
Przepraszamy.
Wardęga opublikował drugą część krytyki Vogule Poland, a Chilewicz odpowiada
Stało się tak, bo po opublikowaniu tekstu „#vogulepolandisoverparty” na duet wylała się fala krytyki. Można było oczekiwać, że będzie ciąg dalszy całej afery. Tym bardziej że na koniec filmu Wardęgi pojawiła się zapowiedź kolejnego, czekającego już tylko na montaż. Wideo dzisiaj pojawiło się na YouTube:
Wardęga zaczyna swoje nagranie od przywołania wydarzeń, jakie miały miejsce po opublikowaniu poprzedniego wideo. Mówi, że Vogule Poland zaczęło wyciągać na niego brudy sprzed lat. Postanowił więc pokonać duet jego własną bronią. Pokazał artykuły na temat dawnych zachowań Patryka Chilewicza, wedle których dziennikarz miał wdać się w bójkę ze strażnikiem miejskim i pomógł uprawdopodobnić postać Piotra Kaszubskiego. Na oba te zarzuty sam zainteresowany odpowiedział na Twitterze:
Na temat potyczki ze strażnikiem miejskim wypowiadałem się 5.04.2020: https://t.co/MQSfWrwaF1
Na temat Piotra Kaszubskiego wypowiadałem się 11.05.2015: https://t.co/ihv04n5h3D
Posługiwanie się opinią skazanego za oszustwa człowieka, który wypisuje mi takie obrzydliwości 1/4
— Patryk Chilewicz (@patrykchilewicz) January 26, 2021
uznaję za nietrafione argumenty. Poniżej macie screen całego wysrywu Piotra K. z 2015 roku. Tak, przeprowadziłem z nim wywiad. Nie, nie było żadnej umowy o zabiegach w barterze. Tak, byłem tam raz na zabiegu, ale prawie zemdlałem i nigdy nie wróciłem. 2/4 pic.twitter.com/INk9ztudl2
— Patryk Chilewicz (@patrykchilewicz) January 26, 2021
Domyślam się, że Wardęga nagra jeszcze 1000 Stories, wideo i innych, żeby próbować nas zgnoić, zniszczyć, poniżyć. Sami wyciągnijcie wnioski, czy nasze działania - jakkolwiek ich nie oceniać - zasługują na taką kampanię nienawiści, w której bierze udział masa jego wyznawców. 3/4
— Patryk Chilewicz (@patrykchilewicz) January 26, 2021
Nie zamierzam dalej iść w tę rozdmuchaną inbę. Rzadko można mnie zdziwić, ale wylew szamba, kłamstw i pomówień z prawie każdej strony mnie zaskoczył. Teraz muszę zadbać o siebie i odcinam się od prywatnych kanałów. Bez odbioru. 4/4
— Patryk Chilewicz (@patrykchilewicz) January 26, 2021
Madam również odpowiada Wardędze
Ponieważ w dyskusji między podmiotami pojawił się wątek molestowania seksualnego, a są to bardzo poważne zarzuty, prankster postanowił odpowiedzieć również na to. Wytłumaczył, że o żadnym molestowaniu nie może być mowy, ale filmik o jaki chodzi (Boobsman) nie był odpowiedni i jest mu za niego wstyd, a także za niego przeprasza. Jednocześnie przeprosił również za inne działania sygnowane jego nazwiskiem mogące uchodzić za nieodpowiednie. Na koniec youtuber wytknął Chilewiczowi i Mączewskiemu kolejne przykłady hipokryzji. Madam (Mączewski) nie pozostawił tego bez komentarza. Na Facebooku napisał, zaczynając od tematu monetyzacji działalności duetu:
Dużym wątkiem ostatnich dni są nasze zarobki i to jak bardzo chcemy się nachapać na biednych ludziach. Monetyzować Vogule zaczęliśmy po ciężkich latach pracy, która była w rzeczywistości drugim etatem każdego z nas. Nasze pierwsze imprezy w 2016 roku graliśmy za darmo, dla garstki ludzi. Nasz pierwszy zarobek na YouTube pojawił się w 2019 roku i było to 95 groszy. Sklep z naszym merchem funkcjonuje praktycznie od zawsze. Każdy z wzorów stworzyliśmy i wrzuciliśmy do sieci my, tylko po to, aby początkowo sprzedawać kilka sztuk miesięcznie przy minimalnej prowizji. Nasze współprace komercyjne na przestrzeni tych wszystkich lat mógłbym wymienić w ciągu 30 sekund. Dlaczego? Bo wybieraliśmy tylko to co wartościowe i do nas pasujące. Pracowaliśmy jak po****** mrówki nie ingerując nigdy w naszą twórczość żadnych agencji, menadżerów, scenarzystów, asystentów, reżyserów, prowców, po to, aby zawsze i wszędzie być w 100% tylko nami. Dzięki temu również ciułaliśmy każdy grosz, latami mieszkając w warunkach, których wstydziliśmy się pokazać publicznie. Poza widokiem z balkonu oczywiście, bo był za****** w ch**. Wszystko zawdzięczamy sobie i naszym obserwatorom, których zbieraliśmy właśnie tą naszą pier****** pracą. Bez znajomości, lajwików z gwiazdkami, lizania dupy stacjom telewizyjnym. Więc tak, zapracowałem na ten moment, gdy spełniłem marzenie i uciekłem z tego przepełnionego nienawiścią miejsca zwanego Polską. Mało tego, zamierzam latem grzać dupsko na tarasie, bo na to wszystko zapracowałem!
W dalszej części Madam wymienia celebrytów, którzy dopuścili się godnych potępienia czynów, a ich kariery kwitną najlepsze. W ich towarzystwie znalazł się Wardęga:
Dominic z Top Model okazuje się być skazany za molestowanie, dzięki czemu zdobywa kolejne dziesiątki tysięcy follow, no i Wardęga, główny moralizator, któremu również molestowanie obce nie jest. Na przestrzeni lat udowodnił jaki ma stosunek do kobiet, czy nawet teraz podczas swoich lajwów komentując w obrzydliwy sposób młode dziewczyny, dając tym samym wskazówki swoim odbiorcom jak to powinno się robić. Dziś, po wielu latach milczenia, nagle przeprosił, tak sam z siebie oczywiście, ale nie przedstawił dowodów rzekomych „koleżanek”, za to my przedstawiliśmy komentarz dziewczyny, która miała wtedy 16 lat, nie wyraziła żadnej zgody i znamiona tej napaści czuje do dziś, ale tego przecież nikogo nie obchodzi. Opłacona była. Te wszystkie kariery kwitną w najlepsze, ale nie ma przecież ich co porównywać do naszej zbrodni.
Pomimo, że obecna sytuacja odbija się Vogule Poland czkawką, Madam nie zamierza rezygnować ze swojej działalności. Swój wpis kończy słowami:
Wiecie jakie miałem życzenie noworoczne? Żeby mieć więcej czasu dla siebie, dla nas, dla prawdziwego życia w realu. I tak dokładnie będzie, ale nie myślcie, że zamierzam dać się zgnębić i wrzucić do śmietnika. Będę nagrywał, co będę chciał, jak będę chciał i kiedy będę chciał, a jak masz z tym problem to mam to w pi*****.
Dodając:
Czy trzymam się naszych przeprosin? Tak. Czy popełniliśmy błąd? Tak. Czy jestem hipokrytą? Na pewno nie 24/7, więc bywam, ale w Waszej ocenie mogę być najbardziej wyjebanym hipokrytom w galaktyce. I wiecie co? Chujów sto. 24/7 jestem wyłącznie człowiekiem, takim jak Wy. Ze skazami, demonami, problemami, dniami lepszymi i gorszymi, ale tych pierwszych zamierzam mieć zdecydowanie więcej. Dużo osób spodziewało się ukrzyżowania, ale muszę rozczarować. Stoję twardo, z uniesionym czołem, a na mojej głowie nadal jest pierdolona korona, której nie zdejmie mi żadna zawistna osoba. I chociażbym miał nosić tę koronę tylko dla jednej osoby i dwóch kotów, to będę to robił z dumą każdego dnia. Jeżeli ktoś chce mi/nam towarzyszyć w podróży to zapraszam i polecam zapięcie pasów, bo jeszcze masa atrakcji przed nami.
I chociaż w komentarzach pod postem pojawiło się mnóstwo słów wsparcia pokroju:
Stałem, stoję i będę stał po Twojej/Waszej stronie!
czy
Jeju jest mi bardzo przykro przez to, co się dzieje. Mam nadzieję, że przebrniecie przez tem chaotyczny okres i to was tylko wzmocni! Trzymajcie się z Patrykiem, Rybą i Myszą!!
Nie brakuje również słów nacechowanych krytycznym podejściem do zachowania Vogule Poland:
Smutno Wam, bo Wardęga wywleka wasze błędy z przeszłości, ale co wy robicie? Wypominanie filmu sprzed kilku lat, to nie jest to samo?
lub
A wystarczyło powiedzieć Przepraszam, nie wymuszone (na którym się wybielacie) przyznać Sylwestrowi racje, że nie skopiował waszego filmiku. Sami go zaatakowaliście, a jak wiemy, kto mieczem wojuje od miecza ginie.
W całej tej dyskusji jest aktualnie mnóstwo negatywnych emocji, ale kryzys wizerunkowy Vogule Poland trwa. Można więc założyć, że sprawa będzie miała jeszcze swój ciąg dalszy.
Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj serwis Rozrywka.Blog w Google News.